Nazistki

i

Autor: materiały prasowe

Recenzja książki Paula Rolanda „Nazistki”

2016-06-07 23:03

„Nazistki” to książka o wielce obiecującym tytule.

Rola kobiet w historii III Rzeszy przez lata była marginalizowana i naukowcy niejako szli z duchem nazistowskiej ideologii, wedle której kobiety miały wpisać się w XIX-wieczne hasło „Kinder, Küche, Kirche”. Miały być one strażniczkami domowego ogniska, rodzić i wychowywać dzieci, wiernie czekając na swoich mężów, którzy na froncie walczyli o dominację rasy aryjskiej. Choć politycznie rola kobiet była ograniczona, były ważnym elementem wizji świata Hitlera i krajobrazu kulturowego III Rzeszy.

Można na ten temat napisać fascynujące analizy historyczno-socjologiczne, ale Roland poszedł drogą na skróty. I to dosłownie. Do rąk czytelnika trafia cieniutka książeczka, która jedynie prześlizguje się po powierzchni zjawisk. Choć autor stara się przedstawić cały wachlarz ról, w których obsadzano Niemki, to robi to pobieżnie, często ograniczając się do suchych faktów, nie wgłębiając się zbytnio w zjawiska, których dotyka. Efekt tego taki, że dostajemy sprawnie napisaną, choć w gruncie rzeczy nie wnoszącą nic nowego publikację, w której najciekawsze elementy oparto na pracach innych autorów. Przebogata bibliografia dotycząca hitlerowskich Niemiec mogłaby się śmiało obejść bez „Nazistek”. Jako dzieło wtórne może zainteresować wyłącznie tych, którzy o III Rzeszy wiedzą niewiele, chcieliby się o niej czegoś dowiedzieć, ale nie mają ochoty czytać opasłych książek wybitnych znawców tej tematyki.

Paul Roland, „Nazistki”, Wydawnictwo Świat Książki, Warszawa 2016