Raport Rady Europy o Polsce został zaprezentowany w środę 15 czerwca 2016 roku przez Nilsa Muiżnieksa, Komisarza Praw Człowieka. Dokument został opracowany na podstawie danych zebranych podczas wizyty europejskiego komisarza w Polsce w lutym b.r. Co znajdziemy w raporcie Rady Europy o Polsce? To zbiór 196 głównie negatywnych uwag o sytuacji w naszym kraju. Dużo miejsca poświęcono w nim prawom kobiet i równości płci. "Tradycyjne wartości, jakie niektórzy chcieliby chronić w rzeczywistości bazują na istniejącej patriarchalnej strukturze społeczeństwa utrwalającej dyskryminację kobiet w Polsce" - czytamy. Kolejną kwestią, na którą zwrócono uwagę jest słaby dostęp do antykoncepcji w Polsce. Zaznaczono, że pigułka antykoncepcyjna jest refundowana w Polsce zaledwie w 30 proc. Nils Muižnieks powiedział także, że kobiety powinny mieć w Polsce większy dostęp do „bezpiecznej i legalnej aborcji”.
Raport Rady Europy o Polsce - konflikt wokół Trybunału Konstytucyjnego
Zdaniem komisarza brak normalnego funkcjonowania TK "uniemożliwia weryfikację ustawodawstwa pod kątem praw człowieka". Nils Muiznieks opowiedział się również za publikacją wyroku TK ws. ustawy o Trybunale. W raporcie poruszono również kwestię tzw. małej ustawy medialnej. Została ona skrytykowana za zapis, który w niej nie istnieje, czy za zwolnienie kadry średniego szczebla w mediach publicznych. Negatywnie oceniono również założenia tzw. ustawy antyterrorystycznej.
Odpowiedź polskiego MSZ na raport Rady Europy
Ogłoszenie raportu RE szybko doczekało się odpowiedzi polskiego rządu. "Raport jest wybiórczy i powstał bez uwzględnienia stanowiska rządu" - stwierdził wiceszef MSZ Aleksander Stępkowski. Według niego "w raporcie powielane są opinie znane ze środków masowego przekazu i upowszechniane przez pewne środowiska i niektóre organizacje pozarządowe".
ZOBACZ: Sekretarz generalny Rady Europy bada stan demokracji w Polsce