Rafał Ziemkiewicz: Boję się, że się zaprzyjaźnię z Michnikiem

i

Autor: Andrzej Lange

Rafał Ziemkiewicz: Boję się, że się zaprzyjaźnię z Michnikiem

2012-11-24 23:41

Miałem kilka procesów, ale z Durczokiem jestem umówiony na wódkę - mówi publicysta Rafał Ziemkiewicz

„Super Express”: - Roman Kurkiewicz powiedział, że odpowiada pan za „faszyzację Polski”...

Rafał A. Ziemkiewicz: - Fajnie. Rozumiem, że to ja zrobiłem marsz z prezydentem, który złożył kwiaty pod pomnikiem polskiego Hitlera – bo chyba tak Roman Kurkiewicz ocenia Romana Dmowskiego. Myślę, że ludzie, którzy podzielają te poglądy mają teraz problem nie ze mną, bo wiedzą kim ja jestem, natomiast mają problem, co zrobić z prezydentem Komorowskim, który nagle zapałał miłością do Dmowskiego. Albo co zrobić z Adamem Michnikiem który też zapałał miłością do Dmowskiego i uznał, że jednak są uczciwi endecy – co oczywiście mnie nie dotyczy.

- Problem jest w tej chwili inny, poważniejszy. Kto inspirował Brunona K. do tego, że składował 4 tony materiałów wybuchowych pod łóżkiem? Trwają poszukiwania. I nie wiadomo, czy panu tego nie zarzucą, ponieważ pan wypisuje dość nienawistne teksty na temat obecnego rządu.

- Teraz powinienem powiedzieć, że żądam kontaktu z moim adwokatem. A mówiąc poważnie, to sprawa jest mocno tajemnicza. Jeżeli prokuratura mówi, że już dawno go namierzyli i długo czekali, żeby to ogłosić, to dlaczego nie ogłoszą tego od początku do końca? Okazuje się, że zatrzymano sześć osób – czyli to była siatka – ale tej siatce terrorystycznej nie postawiono zarzutów. Dlaczego ich nie postawiono? Czy to byli funkcjonariusze?

- Pojawiła się nawet teza, że to służby go „wyhodowały”.

- Możliwe, bo potem się okazało, że to nie była żadna siatka, tylko to byli ludzie, którzy po prostu znali tego człowieka przez internet i nie wiedzieli kim on jest...

- Ale Rafał Ziemkiewicz nie zna Brunona K.?

- Nie znam go i sam bym się chętnie dowiedział, o co tutaj chodzi. Czy naprawdę ktoś go inspirował? Na przykład jakiś przystojny Agent Tomek.

- Teraz to „antytomek”.

- Tak, agent „antytomek” nie uwiódł naukowca i nie przywiódł go do złego.

- Monika Olejnik napisała na Facebooku „Może zamachowiec z Krakowa otrzeźwi wszystkich polityków i dziennikarzy, którzy idą za rączkę z nacjonalistami. Może przestaną zapraszać do telewizji publicznej ONR-owców. Szukaliście zamachu – to macie.”

- Mamy zamach jako fakt prasowy, zdaje się że to wystarczy. Władza zamiast rządzić zaczęła produkować newsy. Tego newsa wyprodukowano wedle wszelkich zasad PR nie pomijając stopniowania napięcia. Nie chciałbym szydzić ze sprawy, która być może jest poważna. Ale została podana w sposób niepoważny.

- Dlaczego w sposób niepoważny?

- Prokuratura wikła się w sprzecznościach – czy zamach był inspirowany czy nie, czy zamachowiec stworzył siatkę czy nie. Wolałbym, żeby takie sprawy były od razu wyjaśniane. Jeżeli mogę coś takiej gwieździe jak Monika Olejnik doradzać, to doradzam, Pani Moniko, żeby najpierw zdobyć jakąś wiedzę na dany temat, a później komentować. Bo komentarz rzucany przedtem zanim się wiedzę zdobędzie, może się okazać nietrafnym. I jak się Pani poczuje, jak „Brunobomber” powie, że on pasjami ogląda Kropkę nad I i Monikę Olejnik uwielbia?

- Czy był pan na filmie „Pokłosie”?

- Nie idę na ten film, czekam aż zostanę tam przymusowo doprowadzony. Na razie, jak słyszę, miasto stołeczne Warszawa doprowadza dzieci. Myślę, że w następnym kroku znajdą się pieniądze podatników na to, żeby obowiązkowo ten film obejrzeli wszyscy Polacy w ramach reedukacji, bo z tego co wiem, dobrowolnie, to tak nie za bardzo idą do kin.

- W najnowszej książce, „Myśli nowoczesnego endeka” pisze pan m.in.: „Wpływowe i dysponujące potężnym nagłośnieniem ośrodki, artyści, intelektualiści i celebryci przekonują nas, że bycie Polakiem to przeszkoda na drodze ku nowoczesności". A tymczasem Kuba Wojewódzki – on chyba podpada pod celebrytę - w Newsweeku o polskości mówi tak: „Czasami się zastanawiam czy największą karą jaką wymierzyła nam historia nie jest kara wolności. Wolność jest jak atrakcyjna, długonoga, cycata laska, przy niej głupiejemy.” Wojewódzki napisał też o sobie, że jeżeli myśli o Polsce, to boi się, że „zakażą mi myśleć o ich ojczyźnie, bo powinienem zacząć myśleć o swojej, czyli Izraelu”.

- Endecy, zwłaszcza radykalni, w okresie międzywojennym byli jednymi z głównych orędowników stworzenia państwa Izrael.

- Czy pan uważa, że Kuba Wojewódzki to jest taki desant, który ma nas wynarodowić?

- Ja uważam, że Kuba Wojewódzki się podszywa pod Żyda, jeśli dobrze zrozumiałem jego słowa. Ja znam wielu Żydów i Żydzi są ludźmi inteligentnymi, jak wiemy.

- Odmawia pan inteligencji Wojewódzkiemu? Niech pan nie mówi, że nie jest błyskotliwy, elokwentny...

- Jak salceson, jak to mówili w mojej szkole.

- Uważa pan, że elity i celebryci prowadzą jakąś zorganizowaną akcję przeciwko polskości?

- Nie powiedziałem, że zorganizowaną akcję. Ale myślę, że codziennie w mediach możemy znaleźć jakiś smakowity cytacik. Np. pani filozofka, która twierdzi, że patriotyzm to jest coś w rodzaju choroby wenerycznej. Wszyscy widzimy takie zjawisko. To jest kompleks mniejszości. Ludziom się wydaje, że jak zapewnią wszystkich, że nie są Polakami, to automatycznie staną się Europejczykami.

- Jest pan znany z tego, że ciągle krytykuje Adama Michnika...

- To nieprawda. Jak wrzucam w wyszukiwarkę swoje teksty, to Michnik pojawia się w nich niezwykle rzadko.

- Skoro Michnik ostatnio napisał dobrze o endekach, to może jeszcze trochę a pogodzi się pan z nim?!

- Ja rzeczywiście nabrałem takiego zwyczaju, że zaprzyjaźniam się przez procesy. Miałem kilka procesów, które się skończyły w ten sposób, żeśmy się polubili ze stroną przeciwną. Na przykład z Durczokiem jesteśmy umówieni na wódkę.

- Ale jak to na wódkę? Przecież pan mu zarzucał, że on był „urżnięty”! I teraz na wódkę?

- Tak symbolicznie. Być może będzie to wódka bezalkoholowa. I wracając do Michnika: to jest jedyna rzecz, której ja się boję w kontekście procesu z nim – to znaczy, żebym się, nie daj Boże, nie zaprzyjaźnił. Mam nadzieję, że nie będzie takiej szansy, bo – o ile mi wiadomo – pan Michnik słynie z tego, że wytacza procesy, ale nie przychodzi na nie.

- Ale wy byście mogli się gdzieś spotkać! Bo pan z jednej strony – „Myśli nowoczesnego endeka”, a on z drugiej strony – „Są też uczciwi endecy”.

- Dobrzy endecy to są ci, którzy są z prezydentem Komorowskim przeciwko Kaczyńskiemu. Ja mam wrażenie, że nasz świat – i tutaj Michnik nie jest wyjątkiem – kręci się wokół Jarosława Kaczyńskiego i sam Jarosław Kaczyński gdyby się od siebie odciął i napluł na siebie, to mógłby liczyć na akceptację i zostałby przytulony. Rewolucja, którą ostatnio przechodzi Roman Giertych czy Michał Kamiński jest przykładem, że salon ci wszystko wybaczy.

- Michał Kamiński powiedział „Super Expressowi”, że to PiS go zdradził.

- Nie będę się wdawał w małżeńskie czy postmałżeńskie kłótnie, kto kogo zdradzał. Ale jeśli Michał Kamiński jako specjalista od wizerunku tego nie wie, to ja bym powiedział, że powinien sobie zdawać sprawę, że ludzie, którzy wczoraj byli tu, a dzisiaj plują na to, co wczoraj zachwalali i reklamowali, to nie zyskują, delikatnie mówiąc, na powadze.

Rafał A. Ziemkiewicz
Pisarz, publicysta