Radio Z Wami Fm to specjalna rozgłośnia, która nadaje w języku ukraińskim. Powstało, gdy wybuchła wojna na Ukrainie, a Ukraińcy szukając schronienia przed bestialstwem wojny uciekali do Polski. W sumie z Ukrainy do Polski przyjechało ponad 2 miliony osób. Większość z nich mieszka dziś w największych polskich miastach, takich jak Łódź, Szczecin czy Warszawa. Dlatego też w trosce o nich powstało Z Wami Fm, które w ich ojczystym języku przekazuje najważniejsze informacje. Jak czytamy na stronie radia Z Wami Fm: - Przez całą dobę zbieramy dla Ciebie najistotniejsze i najważniejsze wiadomości, praktyczne porady, wywiady z ekspertami i politykami. Ale przede wszystkim – inspirująca muzyka, w tym ukraińskie piosenki, które naliczą „pozytywnie”! Do tej pory radio nadawało w Białystoku - 94,8 FM, Łódzi - 106,9 FM, Poznaniu - 105,9 FM, Szczecinie - 101,0 FM i właśnie w Warszawie - 100,6 FM. Radio jest też dostępnie dzięki udostępnionemu streamowi w Internecie na zwamifm.pl
W ramówce radia Z Wami FM znalazły się serwisy informacyjne, wywiady oraz użyteczne poradniki dla przybywających do Polski uchodźców wojennych. Wszystkie audycje są realizowane w języku ukraińskim, a w oprawie muzycznej stacji znalazły się najpopularniejsze ukraińskie przeboje.
Trzon redakcji tworzą doświadczeni dziennikarze ukraińscy:
Alina Makarczuk (dziennikarka Radia Eska, współpracowniczka TVN24),Elżbieta Sidorova (dziennikarka magazynu „Forbes Ukraine”),Oleh Bilecki (dziennikarz radiowy i telewizyjny, prowadzący wiadomości w informacyjnej stacji telewizyjnej Ukraina24).
Paweł Szaniawski, prezes Stowarzyszenia Rozwoju Rozgłośni Radiowej w Elblągu, które realizuje projekt, zapowiadał już jakiś czas temu rozwój programowy stacji:
– Pojawiają się pierwsze radiowe inicjatywy z informacjami i poradami dla uchodźców, choćby tych czekających w kolejkach na wjazd do Polski, ale potrzeba czegoś więcej, a radio powinno im towarzyszyć przez cały dzień, dostarczać także ukraińskiej muzyki, lżejszej komunikacji oraz wyważonego humoru, który pomoże im opanować lęki, słowem, po prostu z nimi być – wyjaśniał Szaniawski.