Bartłomiej Misiewicz

i

Autor: Jan Bielecki

Kolejna FANABERIA dla Misiewicza. Trudno w to uwierzyć!

2017-02-15 12:20

Na razie Bartłomiej Misiewicz przebywa na urlopie i zajmuje się tworzeniem swojej nowej strony internetowej poświęconej wykrywaniu dezinformacji. Ale na światło dzienne wychodzą kolejne doniesienia dotyczące wyjątkowego traktowania rzecznika MON przez żołnierzy. Jak się okazuje, gdy Misiewicz miał wizytować jedną z jednostek, żołnierze przygotowali dla niego specjalny... tron!

O wyjątkowym szacunku do Misiewicza wspomina nowa "Polityka". Jak czytamy w tygodniku Misiewicz: - Wizytując jednostki wojskowe oczekiwał od dowódców nieprzynależnych do jego stanowiska oznak szacunku służbowego, takich jak przywitanie z honorami (...), ale korzystał też z chłopięcych atrakcji, jak strzelanie z karabinu czy przejażdżka czołgiem. Niektórzy dowódcy szybko się w nowej grze połapali i była jednostka, gdzie na ulubieńca ministra czekało rzeźbione krzesło tronowe. Jeśli chodzi zaś o przywitanie z honorami, to głośno było o salutowaniu przed Misiewiczem, chociaż nie jest on osobą, której to przysługuje. A tak zdarzyło się w maju, gdy Misiewicz wizytował 1. Grójecki Ośrodek Radiotechniczny.

Zaś w sierpniu w czasie obchodów rocznicy bitwy pod Sarną Górą rzecznika witano gromkim "Czołem panie ministrze!". Pytany o takie zachowania w stosunku do młodego współpracownika szefa MON, Jarosław Kaczyński mówił w niedawnym wywiadzie: - Na to, by oficerowie meldowali się temu młodemu człowiekowi czy tytułowali go ministrem, nie może być zgody.

Teraz w mediach opublikowano nagranie z odwiedzin 1. Batalionu Czołgów im. płk. Józefa Koczwary, który stacjonuje w Żurawicy, a jest częścią 21. Brygady Strzelców Podhalańskich. Tam także salutowano przed Misiewiczem. Sytuacja miała miejsce w maju. Zapytany o nagranie rzecznik rządu uciął: - Film jest sprzed kilku miesięcy i jest już nieaktualny. Jest osobą o twardym charakterze. Nie sądzę, by go takie filmy zmartwiły. Na materiale widać, że Misiewiczowi nie zasalutował tylko jeden żołnierz - ocenił.

Macierwicz o Misiewiczu

A przecież minister Antoni Macierewicz zarzekał się, że wyjątkowe traktowanie Misiewicza zdarzyło się tylko raz: -  - Zgadzam się, że jest niedopuszczalne, żeby oficerowie Wojska Polskiego meldowali się komukolwiek poza ustalonymi prawnie osobami i takie wypadki nie mają miejsca. Taki wypadek miał miejsce raz, blisko rok temu i nigdy więcej się nie powtórzył. Podzielam opinię, że było to niedopuszczalne, naganne. Tak zostało przeze mnie potraktowane i nigdy więcej się nie powtórzyło i na pewno nie powtórzy. Przywoływanie wydarzenia jednostkowego, sprzed roku, jakby miało ono miejsce dzisiaj i było stale realizowaną nieprawidłowością jest niesolidnością. Widać, że szef MON nie było dobrze poinformowany... Co do wojskowych atrakcji, to wystarczy wspomnieć o wizycie Misiewicza w Braniewie, gdzie rzecznik uśmiechnięty od ucha do ucha jeździł czołgiem.

Zobacz: Tak Bartłomiej Misiewicz LANSUJE się w czołgu! [ZDJĘCIA]