Choć mówi się, że kościół jako taki powinien być apolityczny, to częstą praktyką jest, że w trakcie kampanii wyborczych w pobliżu domów świętych stoją osoby, zbierające podpisy pod swoimi listami, bądź też namawiające do zagłosowania na konkretne ugrupowanie polityczne. Tak też było w niedzielny poranek pod jednym z gdańskich kościołów, do którego na mszę świętą udał się Wałęsa. Po jej zakończeniu były prezydent miał zostać "napadnięty" przez nachalnie rozdających ulotki PiS".
To bardzo nie spodobało się Wałęsie, który jest znanym antagonistą tejże partii. Jak zareagował były prezydent? Zdradził to w swoim wpisie na Twitterze. Jak wspominał, używając bardzo mocnego porównania: - Wciśniętą ulotkę porwałem i odrzuciłem "ofiarodawcy" ze słowami że ta orientacja jest bardziej perfidna i szkodliwa od komunistów.
ZOBACZ: Wyjątkowe urodziny Wałęsy. Gość w pióropuszu i nie tylko [ZDJĘCIA]