Głównymi celami Rady są: wypracowanie spójnej strategii dla rolnictwa i obszarów wiejskich, dokonanie przeglądu rozwiązań prawnych w tym zakresie, podejmowanie inicjatyw legislacyjnych, współpraca z instytucjami rządowymi i samorządowymi oraz budowanie przestrzeni do rozmowy o problemach polskiej wsi.
Jak poinformowała Polska Agencja Prasowa, prezydent podkreślił podczas inauguracyjnego posiedzenia Rady w środę, że sprawy wsi i rolnictwa to dla niego "nie tylko jedne z najważniejszych tematów państwowych", ale że chce też kontynuować "misję prezydencką w tym zakresie", którą zapoczątkował prezydent Lech Kaczyński powołując w 2009 r. analogiczną radę. Podkreślił przy tym, że przewodniczącym rady ds. wsi i rolnictwa przy prezydencie Lechu Kaczyńskim był właśnie Jan Krzysztof Ardanowski, którego teraz mianował do kierowania założonej przez siebie rady.
Zobacz także: Dzieje się! Duda napisał POUCZAJĄCY list do Kaczyńskiego, premiera i Ziobry! O co chodzi?
- Poprosiłem pana ministra o to, by podjął się funkcji przewodniczenia tej Radzie dlatego, że patrząc tak romantycznie uznałem jego osobę za pewien przejaw ciągłości. Chciałbym, żebyście państwo także patrzyli przez pryzmat takiej ciągłości, że to, co wtedy zostało podjęte przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego, my dzisiaj po prostu kontynuujemy - mówił prezydent.
Duda mówił, że chce by członkowie Rady kierowali się wizją Lecha Kaczyńskiego, zgodnie z którą "na obszarach wiejskich muszą być zapewnione takie warunki życie, by żyło się tam nie gorzej niż w mieści, by poziom życia rolnika był jak najwyższy". - Rozwój obszarów wiejskich, dbałość o tę część Polski, która stanowi przecież jej większość, to bardzo ważny element realizacji praw konstytucyjnych - dodał prezydent.
Podkreślił przy tym, że realizacją praw konstytucyjnych obywateli jest m.in. równy rozwój wszystkich obszarów kraju, równy dostęp do dobrej edukacji, kultury i zapewnienie warunków do godnych warunków życia i komunikacji. Jak przekonywał, "to się dzieje". - Cieszę się, że mogę tu w Pałacu Prezydenckim przykładać do tego rękę i pracować nad takimi rozwiązaniami, które to realizują - tłumaczył.
Przypomnijmy, że Jan Krzysztof Ardanowski to były minister rolnictwa. Stało się o nim głośno we wrześniu po tym jak, mimo dyscypliny partyjnej, zagłosował przeciwko uchwaleniu tak zwanej piątki dla zwierząt, czyli nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, która między innymi miała zakazać hodowli zwierząt na futra i wprowadza ograniczenia uboju rytualnego. Ardanowski jednocześnie sygnalizował możliwość odejścia z Prawa i Sprawiedliwości i stworzenie nowego ugrupowania. Ostatecznie został jednak w PiS.