Prawo i Sprawiedliwość złożyło do Sejmu projekt uchwały wydłużający kadencję władz samorządowych o pół roku. - Chodzi o to, żeby te wybory nie nakładały się w czasie z wyborami parlamentarnymi. Pana zdaniem takie działanie jest faktycznie uzasadnione? - zapytał Bosaka Jacek Prusinowski. - Teraz będą się nakładały z wyborami do Parlamentu Europejskiego - zwrócił uwagę.
- Niewykluczone, że będą ponownie przekładane - odparł poseł Konfederacji i zadeklarował, że jego partia jest gotowa do rywalizacji w każdym terminie.
ZOBACZ TAKŻE: Wybory będą przełożone. Wiadomo już, na kiedy
Przesunięcie wyborów samorządowych. Bosak tłumaczy, na czym polega problem
- Uważam, że to, czy kadencja będzie trwać pół roku krócej, czy dłużej, to tak naprawdę nie robi jakiejś ogromnej różnicy, dlatego, że jednostek samorządu terytorialnego jest na tyle dużo, że w każdej rządzi trochę kto inny, więc to nie działa na korzyść jakiejś jednej opcji politycznej - stwierdził. - Natomiast ludzie mogą nie do końca wiedzieć, skąd to się bierze - zauważył.
- To wynika z potwornego zawikłania i skomplikowania polskiego prawa wyborczego regulującego finanse. To znaczy - nie dałoby się przy obecnym prawie efektywnie prowadzić w Polsce dwóch kampanii wyborczych równolegle, bo nie byłoby wiadomo, jak kwalifikować niektóre wydatki w ramach której kampanii - tłumaczył Bosak. - W mojej ocenie jest to problem prawny, a nie faktyczny. Dlatego, że faktycznie wydatki na kampanie wyborcze w Polsce nie są kontrolowane. To jest wyłącznie problem formalny - dodał.
- Natomiast politycy rządzący Polską, nie są zainteresowani upraszczaniem polskiego prawa. Nie są zainteresowani zmienianiem go, w taki sposób, żeby zmniejszyć liczbę problemów formalnych, a wolą iść na skróty. Pójście na skróty jest wydłużenie kadencji. To jest dla nich prostsze niż usiąść do prawa regulującego finansowanie polityki i wprowadzić w niej jakieś elementy normalności - ocenił gość “Sedna sprawy”.
- Czy przy tych zasadach, które obowiązują teraz, pana zdaniem jest problem? - dopytywał dziennikarz.
- Problem jest. Wynika on z zaniedbań samych polityków. PiS ostatnio nowelizował kodeks wyborczy i w ogólnie nie dotknął przepisów regulujących finansowanie. Oni w tej chwili myślą o zmianie okręgów wyborczych, więc chcą majstrować przy ordynacji wyborczej, ale znowu nie myślą w ogóle o jakimś urealnieniu zasad finansowania. Trudno w to uwierzyć, ale zasady finansowania polityki w Polsce są dużo bardziej anachroniczne i dużo bardziej absurdalne od reguł finansowych dotyczących życia gospodarczego, organizacji pozarządowych, czy indywidualnych finansów - mówił Bosak.
Polityk, pytany o to, jak Konfederacja planuje zagłosować w Sejmie w tej sprawie, wskazał, że ugrupowanie podejmie decyzję przed posiedzeniem Sejmu. - Takie decyzje zawsze podejmujemy wspólnie. Nie spodziewam się jednak, że będziemy tutaj bardzo mocno przeciwni - powiedział poseł.
ZOBACZ TAKŻE: Najnowszy sondaż wyborczy: Tusk goni Kaczyńskiego. Nikt nie ma większość do rządzenia