Po wystąpieniu prezesa PiS wokół niego zebrali się politycy jego partii. W ich stronę skierowali się także przedstawiciele opozycji. Wszystko telefonem nagrywała posłanka PO. Wówczas telefon wyrwał jej Tarczyński, co zarejestrowały kamery. Wyglądało to następująco:
Oto moment, gdy Jenot noszony falą innych złodziei jak @jbrudzinski i @stpieta chce ukraść telefon Pani @gajewska_kinga. pic.twitter.com/JQASdELuV2
— Szymon Komorowski (@szykom89) 18 lipca 2017
Według Gajewskiej: – Napadł na mnie i wykręcił mi ręce. Wyrwał mi telefon. Na szczęście moi koledzy z partii szybko zareagowali i pomogli. To po prostu zezwierzęcenie. Jak poseł, mężczyzna może się dopuszczać rękoczynów wobec kobiety? Tarczyński to damski bokser, zachowuje się jak bydło! Dodała przy tym, że rozważa zawiadomienie do prokuratury w sprawie naruszenia nietykalności cielesnej orz prywatny akt oskarżenia przeciwko Tarczyńskiemu.
Następnie w mocnych słowach kontynuowała, oskarżając posłów partii Kaczyńskiego: - Politycy PiS biją swoje żony w zaciszu domowym, kiedy nikt nie widzi, ale teraz wszyscy na własne oczy zobaczyli jak traktują kobiety. Nie chcę nawet sobie wyobrażać, co robią swoim żonom, skoro w świetle kamer są w stanie zaatakować kobietę!
To nie pierwszy raz, gdy nagrywanie posłanki Gajewskiej kończy się awanturą. Niegdyś oskarżała ona o napaść w analogicznej sytuacji posłankę PiS, Krystynę Pawłowicz. Z posłem Tarczyńskim posłanka jest na wojennej ścieżce od niedawna. Poseł wyzwał ją na dyskusję w języku angielskim (gdy ta zarzuciła posłom PiS braki w znajomości tego języka) i... miał szczekać, gdy ta wychodziła na mównicę (gdy napisała ona do marszałka Sejmu zapytanie, czemu nie można wprowadzać psów na sejmowe trawniki).
Zobacz także: Emocjonalny WYBUCH Kaczyńskiego do opozycji! "Zamordowaliście mi brata, kanalie!"