Przemysław Harczuk

i

Autor: "Super Express"

Przemysław Harczuk: POgłupienie

2017-03-01 3:00

"Financial Times" poinformował, że Prawo i Sprawiedliwość ma kandydata na stanowisko szefa Rady Europejskiej. Króla Europy Donalda Tuska miałby zastąpić Jacek Saryusz-Wolski. Podobnie jak Tusk polityk Platformy Obywatelskiej. Propozycja była zaskakująca - jednak równie zaskakujące były na propozycję ową reakcje.

Politycy PiS sprawy komentować nie chcieli. Część zszokowanych przedstawicieli PO, delikatnie mówiąc, popłynęła. O ile krytykę partyjnej zdrady można jeszcze zrozumieć, to twierdzenia Janusza Lewandowskiego (tak, tak, tego od dziwnej prywatyzacji) o braku doświadczenia Saryusz-Wolskiego mocno zaskakują. Można bowiem polityka Platformy nie lubić, uważać, że krytykując własną partię, robi źle (nie on pierwszy i nie ostatni), ale zarzucanie akurat jemu braku wiedzy jest przejawem braku logiki. Słowa o braku doświadczenia powtórzyła spora część portali. Zaznaczmy, że chodzi o polityka, który przez wiele lat zasiadał w rządach (różnych) - Jana Krzysztofa Bieleckiego (razem z. Lewandowskim), Jana Olszewskiego, Hanny Suchockiej, Waldemara Pawlaka i Jerzego Buzka. Jako urzędnik Rady Ministrów zajmował się integracją europejską, i to w czasie, gdy Polska o wejście do Unii zabiegała. Mnie osobiście w ówczesnych wypowiedziach Saryusz-Wolskiego przeszkadzał nieco jego zbyt daleko posunięty euroentuzjazm, jednak o braku wiedzy na temat UE nie może być mowy. Mówienie dziś o braku doświadczenia (po kilkunastu latach w Parlamencie Europejskim) tłumaczyć może co najwyżej doznany szok po zagrywce PiS. Trzeba przyznać, że partia rządząca niezależnie od jej oceny rozgrywa opozycję bardzo skutecznie. Bo jeden cel - ferment w szeregach przeciwników, uderzenie w pozycję niekochanego - mówiąc delikatnie - przez PiS "Króla Europy" został osiągnięty. Nawet gdy Donald Tusk pozostanie na czele Rady Europejskiej, zostanie zapamiętany jako ten, którego partia rządząca własnego kraju chciała zastąpić partyjnym kolegą. Takie jaja możliwe tylko w polskiej polityce, która wczoraj dumnie wkroczyła na europejskie salony.

Zobacz: Mirosław Skowron: Pogoń za Stonogą