Olaf Scholz od początku wojny w Ukrainie jest oskarżany. Ze strony innych krajów o opieszałość, a czasami nawet o symulowanie pomocy Ukrainie, a ze strony części Niemców o podżeganie do wojny poprzez wysyłanie sprzętu wojskowego Kijowowi. Zdecydowanie częściej jednak wybrzmiewają zarzuty o ślamazarnej pomocy, jaka wysyłana jest z Niemiec do Ukrainy.
Kapitał polityczny na wytykaniu tego Olafowi Scholzowi zbijają jego polityczni przeciwnicy. I tak właśnie w środę w Bundestagu podczas swojego wystąpienia Friedrich Merz, lider opozycji z CDU, zarzucił kanclerzowi, że ten "coś ukrywa", bo nie składa jasnych deklaracji w sprawie wojny w Ukrainie.
Olaf Scholz wywołany do tablicy. Kanclerz wygłosił przemówienie
Szef niemieckiego rządu nie pozostawił tych zarzutów bez odpowiedzi. Podczas debaty budżetowej wystąpił z przemówieniem, w trakcie którego nie brakowało jednak okrągłych zdań. Olafowi Scholzowi zdarzyło się już bowiem nie raz mówić o wspieraniu Ukrainy i karaniu Władimira Putina sankcjami.
- Zależy nam, żeby Ukraina była w stanie się obronić. (…) To nie jest tak, jak mówią w innych krajach, że zapomnieliśmy o Ukrainie. Będziemy ją wspierać z całych sił tak długo, jak będzie istniała taka potrzeba, i takimi środkami, jakie tylko mamy do dyspozycji - oznajmił kanclerz.
- Putin nie może osiągnąć swoich celów. Nie będziemy akceptować w Europie napaści na inny kraj i tak brutalnego imperializmu. Dlatego przyjęliśmy kolejne potężne sankcje, jakich Putin nigdy by się nie spodziewał - dodał jeszcze Olaf Scholz.
Poniżej galeria z utworzonymi przez polski rząd miasteczkami kontenerowymi w Ukrainie
Niemcy wyślą Ukrainie radary
Niemiecki kanclerz na wspomnianych zdaniach, które lubią donośnie brzmieć, ale niewiele znaczą, jednak nie poprzestał. W trakcie swojego wystąpienia mógł także zaskoczyć zgromadzonych w niemieckim parlamencie posłów. Deklaracja złożona przez Olafa Scholza była bowiem prawdziwym novum w kwestii wsparcia Ukrainy.
Olaf Scholz wplótł w swą wypowiedź o wsparciu militarnym deklarację przekazania jej nowoczesnych radarów wykrywających artylerię.
- Wysyłamy ją przez cały czas od początku wojny, kiedy tylko podjęliśmy taką decyzję. To była odważna decyzja tego rządu i bardzo potrzebna. Ponadto ukraińskie siły zbrojne zostaną wyposażone w nowoczesny radar śledzący, który będzie w stanie wykryć artylerię - oświadczył Olaf Scholz.
Najnowocześniejszy system obrony dla Ukrainy. Jest deklaracja Olafa Scholza
To jednak nie wszystko. Zaraz potem bowiem z ust Olafa Scholza padła kolejna, bardzo konkretna deklaracja dotycząca systemów obrony powietrznej Iris-T firmy Diehl. To najnowocześniejszy sprzęt w swoim rodzaju, który zdaniem kanclerza ma uchronić miasta Ukrainy przed nalotami rosyjskimi.
- To najnowocześniejszy system obrony powietrznej, jaki mają Niemcy. Pozwoli to Ukrainie chronić całe miasta przed rosyjskimi nalotami - oznajmił kanclerz.
Choć Niemcy broń dostarczają, to jeszcze nie było mowy o tak nowoczesnym systemie obrony, jaki zamierzają Ukraińcom przekazać. Kijów z pewnością nie zapomni tej deklaracji, którą w środę złożył w Bundestagu Olaf Scholz i będzie czekał na dostawę.