Orban wygrywa wybory na Węgrzech
Viktor Orban znów ma powody do radości. - Koalicja rządząca Fideszu i Chrześcijańsko-Demokratycznej Partii Ludowej (KDNP) osiągnęła wielkie zwycięstwo w niedzielnych wyborach parlamentarnych na Węgrzech - ogłosił uradowany węgierski premier, który jeszcze do niedawna uchodził za wielkiego sojusznika PiS i samego Jarosława Kaczyńskiego. W trakcie przemówienia Orban wbił szpilę m.in. w Wołodymyra Zełnskiego, mówiąc, że podczas wyborów koalicja rządząca musiała walczyć z najsilniejszymi wiatrami przeciwnymi: "lewicą w kraju, międzynarodową lewicą dookoła, brukselskimi biurokratami, wszystkimi pieniędzmi i organizacjami (finansisty) Gyoergya Sorosa, międzynarodowymi mediami głównego nurtu, i wreszcie z prezydentem Ukrainy". Po przeliczeniu 99 proc. głosów okazało się, że koalicja Fidesz-KDNP zdobyła w wyborach na Węgrzech ponad 53 proc. głosów.
Prywatne spotkanie Putina z Orbanem
Dla Europy Viktor Orban od dawna jest problemem. Ostatnio jednak miarka chyba się przebrała. Wszystko ze względu na stosunki węgierskiego premiera z Rosją i samym Władimirem Putinem. Skąd się wzięła prorosyjskość Orbana? Być może odpowiedź na to pytania znajduje się w spotkaniu z 2009 roku. Co ciekawe, wcześniej Viktor Orban potrafił atakować Władimira Putina, m.in. z powodu inwazji Rosji na Gruzję w 2008 roku. Co się zmieniło po tym prywatnym spotkaniu, do którego doszło w listopadzie 2009 roku w Sankt Petersburgu?
WOJNA NA UKRAINIE. TU MOŻESZ ŚLEDZIĆ RELACJĘ NA ŻYWO
Orban zaczął sygnalizować, że "należy zacieśniać relacje z Moskwą"
O spotkaniu Władimira Putina z Viktorem Orbanem czytamy w portalu Onet.pl. Wizyta węgierskiego polityka w Rosji miała na celu zapoznanie faworyta nadchodzących wyborów z rosyjskim premierem (w latach 2008-2012 prezydentem Rosji był Dmitrij Miedwiediew, Putin pełnił funkcję szefa rządu). - Kiedy ówczesny kandydat na premiera Węgier wrócił do kraju, zaczął sygnalizować, że należy zacieśniać relacje z Moskwą. Przywódca Rosji nie miał zbyt wiele czasu dla Orbána, ale – jak widać – wystarczyło około 15-20 minut prywatnej rozmowy - ocenia w rozmowie z Onetem dziennikarz śledczy serwisu Direkt36 Szabolcs Panyi. Po spotkaniu Putina z Orbanem stało się coś dziwnego. To, co czytamy, przypomina film sensacyjny.
Węgierscy biznesmeni w siedzibie FSB
Opisywane w Onecie wydarzenia miały mieć miejsce już w 2010 roku. Jak czytamy, do Moskwy wybrali się dwaj węgierscy biznesmeni: Lajos Simicska i Zsolt Nyerges. Na miejscu mieli udać się do siedziby Federalnej Służby Bezpieczeństwa. Celem wyprawy biznesmenów było nawiązanie nowych relacji biznesowych między przywódcami Rosji i Węgier. To podwaliny pod późniejszą współpracę Budapesztu z Moskwą - komentuje Panyi. O tym spotkaniu jednak na Węgrzech właściwie się nie mówi...