- Tysiące rolników z całej UE protestowało w Brukseli przeciwko umowie UE-Mercosur i Zielonemu Ładowi, a polskie flagi były widoczne wśród demonstrantów.
- Protestujący, w tym przedstawiciele PSL, domagali się odroczenia podpisania umowy i wprowadzenia klauzul ochronnych dla europejskiego rolnictwa.
- Wielu europosłów, w tym z PiS i Konfederacji, głosowało przeciwko poprawkom mającym chronić rolników, mimo wcześniejszych deklaracji.
- Dowiedz się, dlaczego PSL krytykuje działania innych partii i jakie będą dalsze losy kontrowersyjnej umowy.
W czwartek 18 grudnia ulice Brukseli wypełniły się traktorami i demonstrantami. Miejscowe media szacują, że w proteście wzięło udział około 10 tys. rolników reprezentujących ponad 40 organizacji ze wszystkich państw członkowskich UE. Wśród nich widoczne były polskie flagi.
Wokół Ronda Schumana, gdzie mieszczą się siedziby unijnych instytucji, oraz Placu Luksemburskiego (siedziba Parlamentu Europejskiego) ustawiono zasieki i drut kolczasty. Policja użyła armatek wodnych wobec części protestujących, a rano słychać było wybuchy petard. Przez cały dzień zamknięte były liczne ulice w centrum miasta, co spowodowało zakłócenia w komunikacji miejskiej. Władze apelowały do mieszkańców o unikanie podróży samochodem.
Większość uczestników zgromadziła się rano w okolicach Dworca Północnego, a następnie rozpoczęła przemarsz przez centrum miasta w kierunku Placu Luksemburskiego. Część rolników zaparkowała swoje traktory w dzielnicy europejskiej już w nocy.
Spotkania na szczycie
Przed rozpoczęciem szczytu UE, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i szef Rady Europejskiej Antonio Costa spotkali się z przedstawicielami organizacji COPA COGECA, zrzeszającej europejskie związki rolnicze. Von der Leyen planuje formalnie podpisać umowę między UE a krajami Mercosuru (Argentyną, Brazylią, Paragwajem, Boliwią i Urugwajem) w sobotę.
Protest ten jest kolejnym w ostatnich latach, podczas których rolnicy wyrażali sprzeciw wobec nadmiernej biurokracji narzucanej przez Brukselę oraz zapisów Europejskiego Zielonego Ładu.
Stanowisko Francji i Polski
Polska i Francja należą do najbardziej krytycznych państw wobec umowy UE-Mercosur. Aby zablokować jej podpisanie, potrzebne są cztery kraje tworzące tzw. mniejszość blokującą.
Prezydent Francji Emmanuel Macron stwierdził, że umowa jest "niewystarczająca i nie może zostać podpisana". Potwierdził, że jego celem jest odroczenie głosowania, które Komisja Europejska chciała przeprowadzić w tym tygodniu.
- Jeśli jest dziś chęć przeforsowania (umowy), gdy nie ma jasności (w sprawie warunków stawianych przez Francję - przyp. red.), to powiem bardzo jasno: Francja będzie się sprzeciwiać – podkreślił Macron.
AFP zwraca uwagę, że prezydent Francji nie sprecyzował, czy powstanie mniejszość blokująca.
Działania PSL
Polskie Stronnictwo Ludowe od początku wskazywało na niekorzystny charakter umowy Mercosur dla polskiego rolnictwa i podjęło konkretne działania w celu jej zablokowania lub złagodzenia skutków.
Mirosław Maliszewski, poseł PSL i przewodniczący sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, podkreślił, że celem było uniemożliwienie wejścia umowy w życie poprzez poszukiwanie mniejszości blokującej. Poseł Maliszewski wskazał również na dążenie do wprowadzenia klauzul chroniących polskich rolników przed nadmiernym importem oraz zobowiązujących producentów z krajów Mercosur do przestrzegania unijnych standardów. Dodatkowo, PSL wspierało skierowanie umowy do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, argumentując jej niezgodność z przepisami UE.
Głosowanie w Parlamencie Europejskim
Kluczowym momentem było głosowanie w Parlamencie Europejskim nad poprawkami wprowadzającymi kontyngenty, klauzule ochronne i mechanizmy bezpieczeństwa. Wówczas okazało się, że część polityków, którzy deklarowali sprzeciw wobec Mercosur, zagłosowała przeciwko tym rozwiązaniom.
Poseł Adam Dziedzic (PSL) skrytykował posłów Konfederacji, którzy "bardzo głośno wypowiadali się na temat umowy MERCOSUR, twierdząc, że należy wynegocjować dobre warunki, a gdy przyszło do głosowania, byli przeciw". Poseł Jarosław Rzepa (PSL) dodał, że "Posłowie PiS i Konfederacji przedstawiali się jako obrońcy polskich rolników, ale gdy należało poprzeć poprawki, zagłosowali przeciw. Deklaracje nie znalazły potwierdzenia w decyzjach".
PSL wskazało konkretnych europosłów PiS i Konfederacji, którzy sprzeciwili się poprawkom zabezpieczającym interesy rolników i europejskiego rynku rolnego. Z ramienia Prawa i Sprawiedliwości byli to: Joachim Brudziński, Bogdan Żońca, Jadwiga Wiśniewska, Waldemar Buda, Beata Szydło, Anna Zalewska, Maciej Wąsik, Patryk Jaki, Piotr Müller, Włodzimierz Tomaszewski, Kosma Złotowski, Mariusz Kamiński, Jacek Ozdoba, Adam Bielan, Michał Dworczyk, Marlena Maląg, Tobiasz Bocheński, Małgorzata Gosiewska, Arkadiusz Mularczyk. Z ramienia Konfederacji przeciw poprawkom głosowali: Anna Bryłka, Marcin Sypniewski, Ewa Zajączkowska-Hernig, Tomasz Buczek, Grzegorz Braun.
Parlament Europejski podjął decyzje ws. Mercosur. Europoseł Krzysztof Hetman skomentował sprawę
Przedstawiciele PSL przypomnieli również o wcześniejszych działaniach związanych z umową Mercosur, wskazując na konsekwencję własnego stanowiska.
Minister rolnictwa i rozwoju wsi Stefan Krajewski (PSL) stwierdził, że "PiS przez lata działał na rzecz podpisania umowy Mercosur. Zamiast przygotowywać klauzule ochronne, nawoływano do przyspieszenia prac nad tą umową. Minister Czaputowicz jasno to deklarował".
- Nie zmieniliśmy stanowiska w sprawie umowy MERCOSUR. Istniała uchwała polskiego rządu z 2024 r., uchwała Parlamentu oraz stanowisko prezydenta - podkreślał Krajewski. - Nie było naszej zgody na podpisanie umowy MERCOSUR w takim kształcie. Szukaliśmy mniejszości blokującej, ale jednocześnie przygotowywaliśmy zabezpieczenia dla polskich rolników - dodał.
Przyszłe działania
Krzysztof Paszyk, przewodniczący Klubu Parlamentarnego PSL–Trzecia Droga, podkreślił, że w tej debacie stawką było bezpieczeństwo rynku rolnego.
- Musieliśmy maksymalnie chronić interes producentów rolnych w Polsce i całej Unii Europejskiej oraz wzmacniać bezpieczeństwo żywnościowe – zaznaczył. - W czasie gdy inni koncentrowali się na sporach wewnętrznych lub aktywnościach ideologicznych, przedstawiciele PSL pracowali nad ograniczeniem skutków umowy Mercosur- dodał.
PSL zapowiedziało kontynuację działań na forum krajowym i unijnym, podkreślając, że ostateczna decyzja w sprawie umowy należy do wszystkich państw członkowskich Unii Europejskiej.