- Rzecznik Praw Pacjenta nie zajmie się sprawą ujawnienia danych medycznych Sławomira Cenckiewicza, ponieważ nie leży to w jego kompetencjach.
- Sprawa dotyczy ochrony danych osobowych, a szczególnie danych wrażliwych, które podlegają nadzorowi Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych.
- Ministerstwo Zdrowia, Naczelna Izba Lekarska i Porozumienie Rezydentów zgodnie potępiają ujawnienie danych medycznych, podkreślając naruszenie praw pacjenta i szkodliwość takich działań.
Biuro Rzecznika Praw Pacjenta zostało zapytane przez PAP, czy zajmie się sprawą publikacji "Gazety Wyborczej" zatytułowanej "Leki szefa BBN. Wiemy, co w ankiecie bezpieczeństwa zataił Sławomir Cenckiewicz". Biuro RPP odpowiedziało, że sprawa dotyczy przede wszystkim procedur związanych z dostępem do informacji niejawnych i co do zasady nie mieści się w kompetencjach Rzecznika Praw Pacjenta. Jak podkreślono w komunikacie:
- RPP podejmuje działania wyłącznie w sprawach, w których może wszczynać postępowania i kierować wystąpienia do podmiotów leczniczych oraz w odniesieniu do działań personelu medycznego - oznajmiono.
Działania RPP obejmują przypadki naruszeń praw pacjenta związanych z udzielaniem świadczeń zdrowotnych oraz praktyki mogące naruszać zbiorowe prawa pacjentów w podmiotach leczniczych.
Szczególna ochrona danych medycznych
Biuro RPP zaznaczyło, że dane dotyczące zdrowia, w tym informacje wynikające z dokumentacji medycznej, niezależnie od miejsca i celu ich przetwarzania, stanowią dane podlegające szczególnej ochronie. Wymagają one szczególnej staranności w zakresie dostępu, udostępniania i zabezpieczeń.
- Kwestie ochrony danych osobowych, w tym danych dotyczących zdrowia, podlegają nadzorowi Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych; sprawa powinna zostać szczególnie zbadana również z perspektywy inspektora ochrony danych w podmiotach, które przetwarzają tego rodzaju informacje - czytamy w informacji Biura RPP.
W komunikacie podkreślono, że jeśli wpłynie formalne zgłoszenie lub pojawią się wiarygodne informacje wskazujące na naruszenie praw pacjenta w związku z udzielaniem świadczeń zdrowotnych w konkretnym podmiocie leczniczym, RPP oceni przesłanki ustawowe i podejmie działania przewidziane prawem.
Reakcje na ujawnienie danych medycznych
Ujawnienie danych medycznych Sławomira Cenckiewicza wywołało falę komentarzy ze strony instytucji i organizacji medycznych, które zgodnie podkreślają naruszenie praw pacjenta i szkodliwość takich działań.
- Ujawnienie danych medycznych jest naruszeniem praw pacjenta. Dane wrażliwe, dane medyczne nigdy nie powinny być ujawniane - stwierdził rzecznik Ministerstwa Zdrowia Jakub Gołąb na briefingu prasowym w MZ.
Głos zabrała także Naczelna Izba Lekarska we wpisie na platformie X.
- Informacje o przyjmowanych przez pacjenta lekach są daną szczególnie wrażliwą i ich publiczne ujawnienie nigdy nie powinno mieć miejsca - czytamy.
Izba lekarska zaapelowała do przedstawicieli mediów o „szczególną ostrożność w przekazywaniu tego typu treści, gdyż mogą one nie tylko naruszyć fundamentalne prawa pacjenta, ale doprowadzić do spadku zaufania pacjentów do całego procesu leczenia i bezpieczeństwa ich danych medycznych, a także stygmatyzacji osób chorych”.
BBN przywraca raport komisji ds. rosyjskich wpływów. Kontrowersje wokół "lex Tusk"
Z kolei Porozumienie Rezydentów w publikacji na platformie X zaznaczyło, że po raz kolejny w debacie politycznej leczenie psychiatryczne jest ujawniane publicznie.
- Informacje o stanie zdrowia psychicznego należą do danych szczególnie wrażliwych i podlegają najwyższej ochronie. Ich wyciąganie, insynuowanie czy publiczne komentowanie jest nie tylko naganne, ale też szkodliwe społecznie - utrwala stygmatyzację i zniechęca do szukania pomocy - napisała organizacja lekarzy.
Rezydenci podkreślili, że praktyki ujawniania informacji o stanie zdrowia psychicznego pojawiają się w mediach, które jeszcze niedawno ostro krytykowały identyczne zachowania, gdy dopuszczał się ich poprzedni obóz rządzący.
Wcześniejsze precedensy
Sprawa ujawnienia danych medycznych Sławomira Cenckiewicza nie jest pierwszym tego typu incydentem w polskiej przestrzeni publicznej. Wcześniejsze wydarzenia pokazują, że kwestia ochrony danych wrażliwych jest tematem budzącym kontrowersje i mającym konsekwencje prawne.
We wrześniu Sąd Okręgowy w Warszawie utrzymał w mocy wyrok skazujący ministra zdrowia w rządzie Zjednoczonej Prawicy Adama Niedzielskiego. Prokuratura zarzuciła mu przekroczenie uprawnień w związku z ujawnieniem tajemnicy służbowej, czyli danych wrażliwych lekarza. Wyrok to trzy miesiące pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata.
Chodzi o wpisy, które Niedzielski, ówczesny minister zdrowia, zamieścił 4 sierpnia 2023 r. na Twitterze. Były minister zdrowia ujawnił w nich, jakie leki przepisał sobie lekarz, który zwracał uwagę na trudności z wystawianiem recept. To, zdaniem prokuratury, naruszało dobra osobiste i złamało przepisy o ochronie informacji wrażliwych.
Działania prokuratury w sprawie Sławomira Cenckiewicza
Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła z urzędu czynności sprawdzające w sprawie ujawnienia danych o zdrowiu szefa BBN Sławomira Cenckiewicza.
- W związku z tym artykułem warszawska prokuratura okręgowa z urzędu wszczęła czynności sprawdzające w kierunku ewentualnego popełnienia przestępstwa z art. 107 ust. 2, tj. nielegalnego przetwarzania danych osobowych i ewentualnie innych przestępstw - przekazał PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej prok. Piotr Antoni Skiba.