Karol Nawrocki mocno o premierze: "Oczywiście nie jest szanowanym graczem"
Karol Nawrocki udzielił wywiadu dla Wirtualnej Polski. Jednym z głównych tematów rozmowy były relacje Polski z Ukrainą oraz zbliżającej się wizyty prezydenta Wołodymyra Zełenskiego w Polsce. Jedno z pytań dotyczyło tego, czy prezydent nie ma wrażenia, że w ostatnim czasie przy stołach negocjacyjnych, dotyczących przyszłości Ukrainy, przyszłości Europy, nie ma Polski i nie ma głosu Polski. Tu Nawrocki nawiązał do Tuska: - To za radykalna ocena. W tych formatach, w których powinniśmy być - czyli np. w tak zwanej "Koalicji chętnych" reprezentuje nas premier. I to chyba nie jest zaskoczeniem dla opinii publicznej, że premier utrzymuje z kanclerzem Niemiec i z przewodniczącą Komisji Europejskiej dobre relacje. W tej przestrzeni pozostawiamy mu pełną swobodę. Pan premier wielokrotnie mówił publicznie, że to są formaty dla niego.
Dopytany czy w takim formacie premier jest "szanowanym graczem" odparł: - Oczywiście nie jest szanowanym graczem. To nie jest dobra informacja ani dla mnie jako dla prezydenta Polski, ani - co ważniejsze - dla Polaków.
Prezydent ostro: "Donald Tusk przestał być atrakcyjnym partnerem do rozmów dla liderów Europy Zachodniej"
Prezydent został też zapytany o to, czy będzie oczekiwał, że prezydent Ukrainy, będzie mówił, że Polska powinna być przy stole negocjacyjnym. Nawrocki odparł, że nie oczekuje deklaracji, ale:
- Myślę jednak, że w dobrym tonie i w dobrym smaku byłoby to, gdyby Wołodymyr Zełenski mówił o tym od samego początku. To jest właśnie to partnerstwo, na które czekamy. (...) Tymczasem prezydent Zełenski bierze Polskę za pewną stabilną, oczywistą wartość, wokół której nie trzeba wykonywać żadnych szczególnych ruchów, a zdecydowanie chętniej porusza się w środowisku liderów Europy Zachodniej - ocenił.
Po czym nawiązał do pozycji polskiego premiera: - Donald Tusk przestał być atrakcyjnym partnerem do rozmów dla liderów Europy Zachodniej, do których wielokrotnie się odwoływał.
Mocnych słów Nawrocki nie szczędził też premierowi, gdy padło pytanie o 2027 rok i to, że realne możliwości Donalda Tuska mogą być wówczas mniejsze niż Grzegorza Brauna, widzianego, jako potencjalnego koalicjanta Prawa i Sprawiedliwości oraz Konfederacji. I tu prezydent Nawrocki odparł, że to Polacy w wyborach decydują, kto ma władzę i dodał: - (...) uważam, że dzisiejszy rząd doprowadza do kolejnych kryzysów, nie spełnia własnych obietnic i jest po prostu złym rządem. Konsekwentnie nazywam premiera Donalda Tuska najgorszym premierem w Polsce po 1989 roku.