Sławomir Cenckiewicz

i

Autor: "Super Express"

Prokuratura bada informacje Cenckiewicza na temat wybuchu gazu w Gdańsku z 1995 roku

2016-08-12 20:20

Prokuratura Krajowa podjęła czynności sprawdzające dotyczące wybuchu gazu w Gdańsku w 1995 roku, po tym jak Sławomir Cenckiewicz z IPN zasugerował, że za tragedią mógł stać Urząd Ochrony Państwa.

Zamieszanie wokół wybuchu gazu w jednym z budynków mieszkalnych w Gdańsku w 1995 roku trwa. Po tym jak wiceszef Kolegium IPN, Sławomir Cenckiewicz, zasugerował, że za tragedią mogli stać funkcjonariusze Urzędu Ochrony Państwa, czynności sprawdzające podjęła Prokuratura Krajowa. Jak podaje PAP, Prokuratura Krajowa informuje: ''W związku z pojawiającymi się w ostatnich dniach w mediach informacjami dotyczącymi wybuchu gazu w dniu 17 kwietnia 1995 roku w jednoklatkowym bloku w Gdańsku, wskutek którego śmierć poniosło 21 osób i ewentualnego udziału w tym zdarzeniu Urzędu Ochrony Państwa, Prokuratura Krajowa z urzędu podjęła czynności sprawdzające w trybie art. 327 par. 1 kodeksu postępowania karnego. Prokuratorzy będą ustalali, czy pojawiły się nowe fakty i dowody dotyczące przebiegu zdarzeń z dnia 17 kwietnia 1995 roku w Gdańsku, a także, czy w trakcie tego zdarzenia oraz bezpośrednio po nim funkcjonariusze Urzędu Ochrony Państwa podejmowali jakiekolwiek działania niezgodne z prawem''.

Przypomnijmy, że Sławomir Cenckiewicz 9 sierpnia 2016 roku umieścił na Facebooku wpis, w którym wyraził podejrzenie, iż UOP mógł być zamieszany w sprawę wybuchu gazu w Gdańsku z 1995 roku. Obecny wiceszef Kolegium IPN podczas pracy nad książką "SB a Lech Wałęsa" spotkał się z kilkoma osobami, które twierdziły, że funkcjonariusze UOP "upozorowali wybuch gazu", ale przesadzili, bo budynek się zawalił i zginęli ludzie. Cenckiewicz sugeruje, że wybuch był upozorowany, gdyż chciano przeszukać mieszkanie płk Adama Hodysza. Zdaniem informatorów profesora pułkownik miał dysponować kopiami dokumentów dotyczących TW "Bolka".

ZOBACZ: Wałęsa po doniesieniach Cenckiewicza BOI się o ŻYCIE