Chodzi o postępowanie prowadzone przez Prokuraturę Rejonową w Pruszkowie. - Dochodzenie w sprawie uporczywego uchylania się od obowiązku alimentacyjnego na rzecz trojga dzieci, reprezentowanych przez pierwszą żonę Mateusza Kijowskiego Zorikę G., zostało wszczęte przez prokuraturę 20 lutego. Postępowanie jest w sprawie, nikomu nie postawiono do tej pory zarzutów. Zabezpieczono dokumenty dotyczące podatków, jakie odprowadzał Kijowski w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą. Lider KOD był już przesłuchiwany, ale będzie musiał stawić się jeszcze raz, by złożyć wyjaśnienia - mówi nam jeden ze śledczych znających kulisy sprawy. W zawiadomieniu podano kwotę 95,5 tys. zł. Tyle Kijowski jest winny swoim dzieciom. Ale z racji tego, że była żona otrzymywała też świadczenia z Funduszu Alimentacyjnego, dług znacznie urósł. Fundusz domaga się zwrotu 75 tys. zł, z kolei komornik żąda 50 tys. zł tytułem egzekucji oraz odsetek. W sumie Kijowski musi zwrócić 220 tys. zł.
Przypomnijmy, że lider KOD ma zasądzone 2100 zł alimentów, jednak jak ustaliliśmy, od kilkudziesięciu miesięcy płacił zaledwie połowę tej kwoty. - Płacę, ile mogę - tłumaczył nam. Za uporczywe uchylanie się od płacenia alimentów może grozić do dwóch lat więzienia.
Tyle wynosi dług alimentacyjny Mateusza Kijowskiego
95,5 tys. zł - zaległości wobec dzieci
75 tys. zł - zaległości wobec Funduszu Alimentacyjnego
50 tys. zł - zaległości wobec komornika
w sumie 220 tys. zł
Zobacz: Śledczy wzięli się za alimenty Kijowskiego [GALERIA]