"Super Express": - Donald Trump został nowym prezydentem USA. Giełdy i waluty lecą na łeb na szyję...
Prof. Stanisław Gomułka: - Na razie mamy pierwszy szok, bo nie wiemy, jaką politykę gospodarczą będzie prowadził Trump. Mamy sporo niepewności wśród inwestorów. Stąd choćby spadki na giełdach. Nie są one jednak jakieś dramatyczne. Spadków oczekiwano niezależnie od wyniku wyborów.
- Rynki bały się także Clinton?
- Na wybory nakłada się obawa, że w USA czekają nas podwyżki stóp procentowych. To musiało odbić się na rynkach. Cena złota i spadek cen ropy pokazują, że wybór Trumpa zrobił swoje. Spodziewam się jednak, że to krótkoterminowe.
- Ekonomista Paul Krugman mówi, że wybór Trumpa to recesja na świecie.
- Ja tego pesymizmu nie podzielam. Już po pierwszych wystąpieniach Trumpa po wyborach widać, że łagodzi on swoją retorykę. Nie mówi nic o wycofaniu się z układów handlowych z Meksykiem itd. W wielu sprawach zacznie mówić jak pani Clinton. Będziemy wracać do normalności, czyli akceptacji, że USA nadal są światowym mocarstwem, które nie może ot tak wycofać się ze swoich zobowiązań.
- Polacy mogą być spokojni?
- Nie traktujmy zbyt poważnie wystąpień Trumpa z okresu kampanii i należy spodziewać się modyfikacji jego stanowiska we właściwym kierunku. Myślę, że powodów do paniki nie ma.
Zobacz: Sławomir Jastrzębowski: Demokracja w Ameryce zadziałała