"Super Express": - Prezydent Duda powiedział, że nie odważyłby się doradzać Polakom na emigracji, by wrócili, bo jeszcze nie ma zmian, na które czekali. Skandal?
Prof. Ryszard Legutko: - To są ataki w złej wierze, spowodowane kampanią wyborczą. Zwróćmy uwagę, że kiedy to samo mówili wcześniej w Londynie Donald Tusk i Ewa Kopacz, nikt nie rozdzierał szat. I dobrze, bo mówili prawdę, podobnie jak teraz prezydent Duda. I ja potrafię im to przyznać. Polska nie jest jakimś rajem, w Wielkiej Brytanii są lepsze warunki do życia. Co w tych słowach jest skandalicznego?
- Krytycy prezydenta twierdzą, że nie jest już politykiem opozycji i jemu nie wypada.
- Nie wypada, żeby wiele mediów było tak upartyjnionych. Przecież chwalą wszystko, co powie Tusk czy Kopacz, a atakują wszystko, co powie Duda. Nawet jeżeli mówią to samo! Niedługo za słowa "dzień dobry" Duda będzie atakowany jako kłamca, bo jednak jest już bliżej wieczoru. Gdyby nie to upartyjnienie, przypomniano by wypowiedzi Kopacz i Tuska wraz z wypowiedzią Dudy i nie byłoby tematu.
- PO podkreśla, że od 8 lat wiele się zmieniło...
- Mistrzem tego bełkotu był zwłaszcza prezydent Komorowski. Bajał o "złotym wieku", jaki przeżywa Polska, jakiego nie było od czasów Kazimierza Wielkiego. Polacy nie są głupi i ci, którzy zdecydowali się na emigrację ekonomiczną, zagłosowali nogami. I jeżeli sytuacja się naprawdę poprawi, to zaczną wracać. Ale nie dlatego, że jakiś polityk im coś wmówi bądź nie.