Prof. Ryszard Bugaj o roszczeniach Światowego Kongresu Żydów: Kosztowne zaniedbanie

2011-03-18 3:40

Czy Polska powinna ulegać roszczeniom Światowego Kongresu Żydów?

"Super Express": - Rząd zawiesił prace nad ustawą reprywatyzacyjną...

Prof. Ryszard Bugaj: - Co oznacza śmierć tej ustawy.

- Zawsze uważano pana za przeciwnika reprywatyzacji...

- Nie byłem entuzjastą radykalnej reprywatyzacji. Zawsze uważałem jednak, że coś należy z tym zrobić, choć nie za dużo. 60 lat po wojnie i 20 lat po komunizmie trudno przywrócić sprawiedliwość tak, by nie krzywdzić ludzi żyjących tu i teraz. Nie zrobiono jednak nic i wyszła okropna sytuacja. I brak porozumienia z dawnymi właścicielami może się okazać szkodliwy.

Patrz też: Prof. Bogdan Musiał: Gross porzucił naukę dla komercji

- Minister Radek Sikorski podszedł do tematu lekko. Stwierdził, że zasadność roszczeń sprawdzą sądy. Tam dawni właściciele mają dochodzić sprawiedliwości.

- Dochodzą i co prawda po wielu latach, ale wygrywają. I to będzie coraz większy problem Polski. Po pierwsze, często są to zwroty dzisiejszych wartości tych działek. Po drugie, mogą być zasądzone jakieś odsetki. Pomyślmy - ktoś miał kiedyś działkę w zapyziałym miejscu, a dostaje dziś równowartość placu przy głównej ulicy. Państwu opłacałaby się więc jakaś ugoda z właścicielami.

- Dlaczego jej zatem nie ma?

- Nie wszędzie reprywatyzacja była równie trudna jak u nas. Sprawiedliwie niestety nie dawało się tego zrobić. Kto stracił finansowo na komunizmie? Np. chłopi, którzy mieli obowiązkowe dostawy za grosze. I nikomu nie przychodzi do głowy, żeby im to zrekompensować. Dlaczego mówimy tylko o nieruchomościach? Przypadł mi do gustu model węgierski, gdzie zrobiono to szybko i powściągliwie. W Polsce winą obarczyć należy w jakiejś mierze radykalizm środowisk dawnych właścicieli. Związany z nimi Krzysztof Łaszkiewicz, obecny minister w Kancelarii Prezydenta, przygotował kiedyś ustawę, która miała uderzyć w reformę rolną! Należałoby go zapytać, co sądzi o tej sytuacji.

- Próbowaliśmy. Dziś nie jest już związany z tymi środowiskami. Siedząc w Kancelarii Prezydenta odpowiedział nam przez sekretarkę, że "ma już inne pola zainteresowań".

- Pewnie ma, ale ma też zobowiązania. Wyprodukował kiedyś coś radykalnego, co powstrzymało proces reprywatyzacji. Pamiętam też, że próbował w jakiś sposób wyłączyć z ustawy ludność niepolską. Nawet jeżeli miała przed wojną polskie obywatelstwo. To było prawnie nie do przeprowadzenia.

- Reprywatyzacja dotyczy ok. 100 mld zł. Bez jakiegoś porozumienia będzie to rozwleczony na lata problem na przyszłość. Rząd nie chce się tym zająć, kombinując, że i tak kłopot spadnie na ich następców?

- To może być powód. Nie lekceważyłbym jednak także tego, że w rządzie nie ma kto przewidzieć skali tego problemu. To nawet groźniejsze. Mają nawał innych spraw... Przez lata kolejne rządy z tych samych powodów nie robiły nic np. w sprawie samochodów z kratką. Zmieniono to dopiero teraz. W Polsce żyje też wielu ludzi, którzy prowadzą interesy, nie płacąc podatków. Też nikt o tym nie myśli. Takich spraw jest wiele.

- Czy sprawa reprywatyzacji może uderzyć Polskę na arenie międzynarodowej? Polscy wyborcy przyzwyczaili się do tego, że premier coś obiecał, a później się z tego wycofał. Reakcje Światowego Kongresu Żydów i rządu USA wskazują, że oni do tego przyzwyczajeni nie są.

- To może być największe zagrożenie, bo w świat idzie niespójny przekaz. Premier tłumaczy, że zawiesza reprywatyzację, bo sytuacja finansowa jest ciężka. Z drugiej strony szczyci się na świecie wynikami gospodarczymi, zieloną wyspą. Albo, albo. A środowiska żydowskie są bardzo sprawne. Podczas delegacji parlamentarnej w Izraelu w 1996 roku zaproszono nas w Knesecie na spotkanie z dwoma panami. I oni wręczyli nam gotową do uchwalenia ustawę dla polskich posłów! Wzorowali ją na ustawie o stosunku państwa do Kościoła i odzyskiwaniu mienia. Wszystko w niej przewidzieli. Nie ma spadkobierców? Nie ma sprawy, będzie fundacja, która ich znajdzie, rozdysponuje mienie. To nie tylko anegdota, bo podobne rozwiązanie przeprowadzono w Niemczech. Zawieszenie reprywatyzacji może być więc powodem do troski. Rząd powinien pilnie zająć się tą sprawą.

Prof. Ryszard Bugaj

Ekonomista, jeden z liderów lewicy postsolidarnościowej

Nasi Partnerzy polecają