TV
Pogoda
Wideo
Reakcja Kościoła wobec gender to nie jest nagłe zainteresowanie, ale budowanie jakiejś propagandy, która ma odwrócić uwagę od problemów Kościoła. I jest to akcja absolutnie przemyślana, zmasowana i rozpisana na etapy. Chcą znaleźć wroga. Dziwi mnie jednak to, że Kościół może działać, opierając się na tak monstrualnym kłamstwie.
- Gdyby było prawdą, że gender jest jak naziści, reżim Pol Pota czy głód na Ukrainie, to można by znaleźć jakiś spisek, partie czy świeckie Opus Dei, które za tym stoją. Tyle że tego nie ma. Jest 15 profesorek i profesorów gender studies. To słomiany potwór.
- Zainteresowanie studiami gender będzie zapewne wzrastało. Kościół reaguje zaś w ten sam sposób, jak reagował Kościół we Francji po rewolucji francuskiej, gdyż boi się równouprawnienia kobiet. Ale mleko się rozlało. Tyle że ja dziękuję za taką "reklamę" dla poważnych studiów. Nie jestem pewna, czy taki sposób ochrony samego siebie opłaci się Kościołowi na dłuższą metę. Do studiów gender nikogo to jednak nie zniechęci. Tak jak nie można się zniechęcić do fizyki lub chemii w wyniku tego, że Kościół coś powie, tak nikt nie zniechęci się do studiów antropologicznych.
Prof. Magdalena Środa
Etyk, Uniwersytet Warszawski
