„Super Express”: - Jak interpretuje pan najście prokuratury i ABW na redakcję „Wprost”? Przekroczono uprawnienia i próbowano uderzyć w zasadę ochrony dziennikarskich źródeł informacji?
Prof. Andrzej Zoll: - W mojej ocenie materiał będący w posiadaniu tygodnika „Wprost” stanowi dowód popełnionego przestępstwa i w związku z tym prokuratura i służby miały podstawy, żeby zabezpieczyć ten dowód. Oczywiście, sprawa tajemnicy dziennikarskiej i ochrona informatorów jest niezwykle ważna, ale zabezpieczenie takiego dowodu z uwagi na toczące się postępowanie nie jest sprawą błahą. W kontekście tego, że trzeba ustalić, jakie w tej sprawie działały siły – a nie można wykluczyć, że były to siły zewnętrzne – to nie widzę tu naruszenia uprawnień przez te organy.
Wspomniał pan o ochronie informatorów. Czy próba przejęcia nośników i komputerów ludzi, którzy pracowali nad publikacją „Wprost” nie jest zagrożeniem dla informatora?
Nie mam najmniejszej wątpliwości co do wartości niezależności dziennikarskiej i ochrony źródeł informacji. Trzeba jednak wykazać, że udostępnienie śledczym tego materiału mogłoby się wiązać z ujawnieniem informatora dziennikarza.
Zobacz: Seremet: Działania prokuratury oceniam jako prawidłowe
Wyobrażam sobie, że materiały, które są w posiadaniu redakcji „Wprost” mogą łatwo doprowadzić do źródła, stąd obawa, że sprawa przekazania materiałów śledczym doprowadzi do źródła.
Przyznam, że nie jestem specjalistą i nie mam na ten temat informacji.
Pana zdaniem, wizyta w redakcji nie jest ze strony śledczych zwykłym pójściem na łatwiznę w poszukiwaniu sprawców podsłuchów?
Sam materiał dowodowy jest w tej sprawie istotny, więc nie mam wątpliwości, że prokuratura chce tym materiałem dysponować.
Nawet jeśli prokuratura ma swoje powody do takiego a nie innego działania, to nie zlekceważyła wymowy swojej akcji, która została odebrana jako próba zastraszenia dziennikarzy?
Nie znam tutaj szczegółów, ale w tych sprawach władza musi bardzo uważać, żeby nie stwarzać takiego wrażenie, że chce się pokazywać swoją władzę, a nie posługiwać argumentami merytorycznymi.
Eksperci Fundacji Helsińskiej uważają, że ochrona źródeł informacji dziennikarskiej powinna być naczelną zasadą i nie granica jest nieprzekraczalna...
Miałbym tutaj wątpliwości. Nawet ustawa nie stawia tak sprawy. Wyobraźmy sobie, że zachodzi realne zagrożenie życia, jeśli źródło nie zostanie ujawnione.
Rozmawiał Tomasz Walczak
Prof. Andrzej Zoll. Prawnik, były Rzecznik Prawo Obywatelskich i przewodniczący Trybunały Konstytucyjnego
Co jest w walizce zostawionej przez ABW we Wprost?
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Super Expressu na e-mail