Karnowski: "nie zostawię tego"
O tym, że Karnowski był śledzony przez Centralne Biuro Antykorupcyjne przy pomocy stworzonego w Izraelu programu Pegasus, poinformowała „Gazeta Wyborcza”. Do inwigilacji doszło w latach 2018-2019. – „To naruszenie prywatności i godności człowieka. Na pewno tego tak nie zostawię. Tych, którzy inwigilowali swoich przeciwników politycznych, należy postawić przed Trybunałem Stanu” – powiedział Karnowski na łamach „GW”.
Pegasus - co to jest i jak wykryć? Jarosław Kaczyński: "Afera z niczego i histeria"
Prezydent Sopotu i lider ruchu samorządowego „TAK! Dla Polski” zabrał też głos na antenie TVN24. – „Co pan czuje, wiedząc, że był śledzony przez cały czas, także w sytuacjach intymnych?” - prowadzący program spytał polityka. – „Wściekłość i brak zgody” – padła odpowiedź Karnowskiego, który dodał, że nie odpuści tej sprawy.
Wyszła na jaw prawda o Pegasusie, to zaawansowana BROŃ. Zamieszany jest Izrael
Polska afera na miarę Watergate
- „Tak niestety niszczy się opozycję. Współpracowałem ze śledzonym Pegasusem Krzysztofem Brejzą oraz z Hanną Zdanowską. Widać, że to przeszkadzało CBA. Nigdy się na takie metody nie zgodzę. Cała opozycja doprowadzi do tego, że osoby odpowiedzialne za inwigilację skończą tak samo, jak autorzy afery Watergate” – dodał prezydent Sopotu wspominając amerykańską aferę, która doprowadziła do rezygnacji ze stanowiska prezydenta Richarda Nixona.