Pegasus jak broń
Informatorzy Radia ZET, którzy skontaktowali się z firmą produkującą oprogramowanie NSO Group, przekazują zaskakujące informacje. Jak twierdzą, sprzedaż Pegasusa do Polski była objęta w Izraelu specjalną procedurą - dokładnie taką, którą stosuje się przy sprzedaży zaawansowanej broni. Zgodę na jej eksport musiała wydać DECA (Defense Export Control Agency) współpracująca z izraelskim Ministerstwem Obrony.
Polskie Ministerstwo Obrony Narodowej nie odpowiedziało na pytania, czy w sprawie zakupów Pegasusa było w kontakcie ze swoim izraelskim odpowiednikiem, jak przekazuje Radio ZET.
Polska spółka Matic, która była pośrednikiem przy zakupie Pegasusa, posiada koncesję na "obrót wyrobami i technologią o przeznaczeniu wojskowym lub policyjnym" udzieloną przez MSW. Koncesja nr B-018 została udzielona w 2014 roku. Według przepisów koncesji udziela się na okres nie krótszy niż 5 lat - czytamy.
Kto był podsłuchiwany przez Pegasusa?
Według nieoficjalnych ustaleń portalu, wśród podsłuchiwanych mógł być nawet prezydent Andrzej Duda. Miało to się dziać pośrednio poprzez rozmowę z osobą, która mogła być objęta czynnościami operacyjnymi odpowiednich organów państwa.
Według ustaleń “„Gazety Wyborczej” i „Die Zeit” CBA miało infekować Pegasusem telefony komórkowe obecnej posłanki KO Magdaleny Łośko i prezydenta Inowrocławia Ryszarda Brejzy, podszywając się pod znane polskie firmy.
„»Playpl: Pobierz fakturę« - taki właśnie SMS mógł być “furtką” do bycia podsłuchiwanym.
PRZECZYTAJ WIĘCEJ: Pegasus. Afera zatacza coraz szersze kręgi. Andrzej Duda na liście podsłuchiwanych?!