Jacek Jaśkowiak

i

Autor: Karolina Adamska Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania

Prezydent Poznania jak Steve Jobs? Tłumaczenie podróży Jaśkowiaka hitem w sieci

2018-02-20 15:19

"Głos Wielkopolski" postanowił podliczyć, ile czasu na podróżach służbowych spędził prezydent Poznania, Jacek Jaśkowiak z Platformy Obywatelskiej. Jak się okazało, od początku kadencji na delegacje poświęcił on ponad 7 miesięcy. Poproszony o ustosunkowanie się do tych informacji Jaśkowiak porównał się do słynnego Steve'a Jobsa. Jak argumentował w specjalnym oświadczeniu: - Apple pewnie by się tak nie rozwinęło, gdyby Steve Jobs niechętnie opuszczał garaż.

Według ustaleń dziennikarzy, w trakcie tych 7 miesięcy prezydent Jaśkowiak  odwiedził łącznie dziewięć państw, w tym Niemcy, Francję, Włochy, Austrię, Holandię oraz Izrael. Odnosząc się do zarzutów o zbyt częste podróże postanowił on opublikować specjalne oświadczenie, w którym tłumaczył, że : - By miasto nie stało w miejscu, a rozwijało się w dobrym kierunku, podchwycając najnowsze trendy - jego włodarz nie może siedzieć cały czas za biurkiem, musi mieć głowę otwartą na nowe pomysły, musi mieć z czego czerpać inspiracje, weryfikowane później przez współpracowników, wszystkiego z Internetu się nie dowie.

Jak przekonywał Jaśkowiak: - Podróże kształcą - dlatego menadżerowie i właściciele dużych firm sporo jeżdżą, by zarządzana przez nich struktura się rozwijała. Założyciele, szefowie gigantów muszą być otwarci i mobilni, by zbierać pomysły i osobiście zawierać umowy. Apple pewnie by się tak nie rozwinęło, gdyby Steve Jobs niechętnie opuszczał garaż, gdzie zapoczątkował swą działalność. Na każdym etapie zarządzania firmą latał po świecie często i chętnie, by wielu rzeczy doświadczać osobiście. Z tego powodu, jak twierdzi,  również świadomi włodarze miast powinni się udawać na zagraniczne wyprawy, gdyż „ich rolą jest nadawanie kierunku rozwoju, budowanie korzystnych dla miasta relacji, ściąganie inwestorów, promocja". Jak podkreślił: - Nie osiągnie się tego, siedząc w ratuszu, bo okazje, dobre pomysły, obiecujące kontakty tak po prostu nie pukają do drzwi gabinetów.

Na koniec stwierdził: - Osobiście nie przepadam za wyjazdami służbowymi. Zajmują dużo czasu, potrafią być męczące. I pewnie podobnie czują moje koleżanki i koledzy i koledzy z innych miast. Najlepsze warunki pracy ma się u siebie. Ale tych wyjazdów potrzebujemy, by załatwiać sprawy, których nie załatwimy bez obecności na targach, oficjalnej wizyty, osobistego zaangażowania.

Jeden z internautów wytknął, że w trakcie swoich zagranicznych podróży Jaśkowiakowi zdarza się krytykować własny kraj, jak np. podczas niedawnego wyjazdu do Izraela i głośnego wywiadu udzielonego tamtejszej gazecie "The Jerusalem Post":

 

 

Zobacz także: Milionerzy rządzą polskimi miastami! Sprawdź, ile zarabiają