- Nie jestem prezydentem ludzkich sumień, tylko polskich obywateli - powiedział Komorowski. Wątpliwości głowy państwa wzbudził tylko jeden zapis ustawy, który skierowany zostanie do Trybunału Konstytucyjnego. Chodzi o zapis o pobieraniu komórek rozrodczych od dawców niepełnoletnich lub ubezwłasnowolnionych. Podpis prezydenta wywołał natychmiastowe konsekwencje polityczne. Z PO odszedł senator Stanisław Iwan (66 l.).
- Platforma Obywatelska skręciła w lewo - napisał w oświadczeniu polityk.