– Ja tutaj mam, kochany panie prezydencie, może pan zobaczy, jeżeli kamery uchwycą, rozporządzenie Rady Ministrów dotyczące tego czasowego ograniczenia prawa do składania wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej i mówiąc po polsku, w skrócie, zawieszające prawo do składania wniosków o azyl. Cały czas czekamy na pana podpis, to rozporządzenie jest gotowe. Gdyby pana podpis się pojawił choćby dzisiaj rano, w tej chwili przyjęlibyśmy to rozporządzenie – jeszcze we wtorek mówił szef rządu w trakcie posiedzenia Rady Ministrów (WIĘCEJ: Tusk zaczął naciskać na Dudę. Wkroczył Mastalerek! Żadnych zahamowań, mocna odpowiedź). - Każdy dzień to kolejne osoby, które być może skutecznie złożą wniosek o azyl i mamy kolejne kłopoty na głowie, nie mówiąc już o tej najważniejszej kwestii, jaką jest skuteczne zniechęcanie ludzi do organizowania tego przemytu (...) To naprawdę jest kompletnie dla mnie niezrozumiałe, jak można z tym tak długo czekać - przekonywał.
Zobacz: Tusk spotkał się z szefem NATO. Rutte w Warszawie
Ostatecznie prezydent zdecydował się, pomimo dzielących ich różnic, przystać na apele Tuska. - Zdecydowałem dziś, że tak zwana ustawa azylowa wejdzie w życie. Podpisałem ją, bo uważam, że jest potrzebna dla umacniania bezpieczeństwa naszych granic - przekazał podczas konferencji prasowej Andrzej Duda przed swoim wylotem do Włoch. - Zachęcam premiera do podejmowania aktywnych działań w kwestii bezpieczeństwa Polski. Najważniejsze jest to, by bronić polskiej granicy i polskich służb, które stoją na jej straży - dodał.
Prezydent wyraził jednocześnie zadowolenie, że "premier ponownie zmienił zdanie na temat ochrony granicy wschodniej". - Przypomnę, że kontestował obronę wschodniej granicy, kontestował kiedyś budowę zapory na tej granicy. Dzisiaj jest wielkim jej rzecznikiem. Jak widać punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, ale najważniejsze jest to, żeby bronić polskiej granicy - zaznaczył ironicznie.
Sprawdź: Tusk będzie musiał zrobić rekonstrukcję rządu przez Trzaskowskiego? Padły konkretne nazwiska
- Najważniejsze jest to, żeby bronić także dobrego imienia polskich służb, polskich funkcjonariuszy, którzy tej granicy bronią, a więc jeszcze raz apeluję do pana premiera, żeby zwrócił uwagę i przypomniał swoim partyjnym koleżankom, co na temat Polskiej Straży Granicznej, polskich funkcjonariuszy mówili jeszcze kilka lat temu - przekonywał. - Mam nadzieję, że nigdy więcej, nigdy taka sytuacja się już nie powtórzy, aby ktokolwiek na polskiej scenie politycznej ośmielił się w tak bezczelny sposób wypowiadać na temat ludzi, którzy pełnią służbę, chroniąc naszego bezpieczeństwa, chroniąc bezpieczeństwa naszego państwa - dodał na koniec
Galeria poniżej: Andrzej Duda na pogrzebie Barbary Skrzypek

