Prezydent broni KRRiT. Nowy spór na linii prezydent-rząd

Konflikt na linii Pałac Prezydencki-rząd przybiera na sile. Jak podaje portal Onet, prezydent Karol Nawrocki zablokował próbę odwołania członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Jego sprzeciw to bezpośrednia reakcja na uchwały Sejmu i Senatu, które negatywnie oceniły sprawozdanie KRRiT. Decyzja ta utrwala obecny układ sił w mediach i zaostrza polityczny spór.

Nawrocki, KRRiT

i

Autor: Marcin Gadomski/Super Express, Shutterstock
Polityka SE Google News
  • Prezydent Karol Nawrocki oświadczył, że nie zgadza się z uchwałami Sejmu i Senatu, odrzucającymi sprawozdania KRRiT i RMN, co oznacza, że nie potwierdza wygaśnięcia kadencji członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
  • Decyzja prezydenta uniemożliwia wygaśnięcie kadencji członków KRRiT, mimo że Senat odrzucił sprawozdanie KRRiT większością 54 głosów.
  • Zgodnie z przepisami, wygaśnięcie kadencji KRRiT, po odrzuceniu sprawozdania przez obie izby parlamentu, wymaga podpisu prezydenta.
  • Sytuacja ta jest powtórką z 2024 roku, kiedy prezydent Andrzej Duda również nie wyraził zgody na wygaśnięcie kadencji, co wskazuje na kolejny punkt zapalny między prezydentem a rządem

Decyzja prezydenta w sprawie KRRiT. Co oznacza jego sprzeciw?

Prezydent Karol Nawrocki podjął kluczową decyzję, która utrzymuje obecny skład Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Jak informuje Onet, oświadczenie prezydenta zostało opublikowane na platformie X. Głowa państwa jasno wyraziła w nim swoje stanowisko.

„Kategorycznie nie zgadzam się z argumentacją zawartą we wskazanych wyżej uchwałach Sejmu oraz Senatu i w związku z tym nie potwierdzam wygaśnięcia kadencji członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji” — czytamy w oświadczeniu. Zgodnie z ustawą, do wygaszenia kadencji członków Rady w tym trybie konieczna jest zgoda prezydenta, której w tym przypadku zabrakło. Decyzja prezydenta oznacza, że obecni członkowie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, mimo negatywnej oceny parlamentu, pozostaną na swoich stanowiskach.

Dlaczego Sejm i Senat odrzuciły sprawozdanie Rady?

Podstawą do próby odwołania członków KRRiT było odrzucenie przez obie izby parlamentu sprawozdania z działalności Rady za 2024 rok. Najpierw, 25 czerwca, stosowną uchwałę podjął Sejm, a następnie Senat, gdzie za odrzuceniem dokumentu głosowało 54 senatorów przy 22 głosach przeciw. Parlamentarzyści koalicji rządzącej w trakcie debaty zarzucali Radzie m.in. stronniczość, brak należytej reakcji na łamanie standardów przez media publiczne w poprzednich latach oraz upolitycznienie jej działań. Odrzucenie przez obie izby parlamentu rocznego sprawozdania KRRiT jest ustawową przesłanką do wygaszenia kadencji całego składu rady. Procedura ta nie jest jednak automatyczna i, jak pokazała obecna sytuacja, wymaga ostatecznego potwierdzenia ze strony głowy państwa, co stwarza pole do politycznego manewru.

Nowy punkt zapalny. Konflikt o media publiczne zaostrza się.

Stanowisko prezydenta Nawrockiego nie jest zaskoczeniem – to powtórzenie scenariusza z 2024 roku, kiedy również nie wyraził zgody na odwołanie Rady. To wyraźny sygnał, że Pałac Prezydencki pozostaje w ostrym sporze z rządem w kwestii kontroli i kształtu mediów w Polsce. KRRiT jest jednym z ostatnich bastionów, w którym większość mają osoby powołane jeszcze za czasów rządów Zjednoczonej Prawicy. 

Decyzja głowy państwa to kolejny element eskalacji, wpisujący się w szerszy konflikt prezydenta z rządem, którego główną osią pozostaje kontrola nad mediami publicznymi. Dla rynku i podmiotów medialnych oznacza to przedłużenie okresu niepewności i utrzymanie obecnego, spolaryzowanego układu sił w organach regulacyjnych co najmniej do końca kadencji prezydenta.

M. PRZYDACZ: MERKEL CHCIAŁA OBŁASKWIAĆ PUTINA MILIARDAMI EURO. PREZYDENT NAWROCKI NIE NAMAWIA SĘDZIÓW DO BUNTU | SEDNO SPRAWY
Sonda
Czy Maciej Świrski, szef KRRiT, powinien zostać pociągnięty do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki