Po zakończeniu spotkania prezydent Duda podkreślił, że sytuacja jest trudna. - Ukraina jest w tej chwili cały czas w bardzo poważnym zagrożeniu, a wojska rosyjskie ruszyły do tych zbuntowanych rejonów, gdzie od lat są już separatyści. Teraz ci separatyści są regularnie wzmacniani już przez regularne rosyjskie oddziały. Scenariusze na przyszłość mogą być różne - zauważył Duda.
Jak zaznaczył, z naszego punktu widzenia przede wszystkim ważne jest to, by stać przy Ukrainie. - Po drugie, żeby zarówno Unia Europejska, jak i Sojusz Północnoatlantycki, ten przysłowiowy Zachód, zachował w tej sytuacji jedność. Stoimy na stanowisku, że potrzebne są poważne sankcje - podkreślił prezydent.
Jak zaznaczył, zarówno on jak i premier Mateusz Morawiecki odbywają konsultacje międzynarodowe. - Te najbliższe dni z całą pewnością będą dniami bardzo intensywnych konsultacji, które będziemy odbywali w różnych formatach - i NATO, i UE. Musimy działać, bo mamy głębokie poczucie tego, że trzeba uczynić wszystko, aby zatrzymać inwazję na Ukrainę - powiedział Duda.
Wschodnia flanka NATO musi zostać wzmocniona
W wystąpieniu po spotkaniu prezydent podkreślił, że "musimy rozmawiać o naszej architekturze bezpieczeństwa, w naszym gronie, jak i z naszymi sojusznikami". - Dzisiaj armia rosyjska jest na Białorusi, i wiele wskazuje na to, że może się nie wycofać. To wymaga podjęcia przez nas odpowiednich kroków, jeśli chodzi o politykę obronną, jak również wymaga w naszym przekonaniu działań ze strony Sojuszu Północnoatlantyckiego - powiedział Duda.
Podkreślił przy tym, że wschodnia flanka NATO musi zostać wzmocniona i "co do tego nikt tutaj na wschodniej flance nie ma żadnych wątpliwości". - W każdym razie - działamy - dodał prezydent.
ZOBACZ TAKŻE: Wojna na Ukrainie. Ławrow: Ukraina nie ma prawa do suwerenności od 2014 roku [RELACJA NA ŻYWO]
Polecany artykuł: