Prezydent przyjechał do Obornik Wielkopolskich w samo południe. Tam czekali na niego sympatycy Prawa i Sprawiedliwości m.in. z Szamatuł, Czarnkowa czy Nowego Tomyśla. To oni przywitali go oklaskami i wiwatami, a później chętnie pozowali z Dudą do zdjęć i rozmawiali. Jednak nie tylko zwolennicy Dudy pojawili się na miejscu spotkania, ale też zagorzali przeciwnicy pana prezydenta, podaje gloswielkopolski.pl. Ci skandowali: "Duda się nie udał"i "Duda marionetka", a w czasie jego przemówienia gwizdali i trąbili, by mu przeszkodzić. Prezydent jednak nie zważał na obraźliwe okrzyki.
W swoim wystąpieniu odniósł się do planów budowy obwodnicy Obornik: - Oborniki nie zwalniają tempa w poszukiwaniu nowych inwestorów i mieszkańców. Na tej drodze napotykają jednak bariery, wśród których znajduje się brak obwodnicy S11. O jej budowę apelujemy już od wielu lat, dziś jednak sprawa wyrywa się już ze sfery marzeń, stając się bezwzględną koniecznością - mówił. I podkreślił, że żałuje, iż o obwodnice nie zadbała poprzednia władza, bo jak mówił, to nie tylko sprawa mieszkańców miasta, ale całej Polski: - Obwodnica jest potrzebna nie tylko mieszkańcom Obornik, ale także całej Polsce. To takie okno na świat - zaznaczał.
Zobacz: Przesłuchanie Donalda Tuska w prokuraturze zakończyło się po ponad 8 godzinach