Ewa Kopacz, ministrowie

i

Autor: Leszek Kotarba, Archiwum prywatne

Ewa Kopacz wozi ze sobą stoły i krzesła!

2015-07-30 4:00

Oj, przywiązani są do swoich krzeseł premier Ewa Kopacz (59 l.) i jej ministrowie! Na wtorkowym posiedzeniu rządu we Wrocławiu nie skorzystali z mebli, które miał w dyspozycji urząd wojewódzki (tam odbyło się posiedzenie), tylko... z tych, których używają w Warszawie. Choć brzmi to absurdalnie, taka jest prawda: meble przyjechały razem z rządem!

Dlaczego Ewa Kopacz z rządem nie mogła usiąść na krzesłach urzędu wojewódzkiego? Tłumaczenia są mętne. Biuro prasowe Kancelarii Premiera twierdzi, że rząd nie chciał. przeszkadzać w pracy urzędu ani obciążać go dodatkowymi kosztami. Natomiast wojewoda Tomasz Smolarz (49 l.) mówi, że takich krzeseł i stołów, za którymi może zmieścić się kilkadziesiąt osób, w ogóle we Wrocławiu nie ma!

Tłumaczenia aktualnej władzy powodują jedynie uśmiech politowania u Krzysztofa Grzelczyka (58 l.), byłego wojewody dolnośląskiego za czasów rządów PiS. - Kabaret? Kabaret ma śmieszyć, a ta sytuacja jest po prostu żałosna. Wiele razy organizowałem przeróżne posiedzenia w urzędzie, dla wiele większej liczby osób. Wystarczyło wtedy i krzeseł, i stołów - twierdzi Grzelczyk. I dodaje, że powód przywiezienia mebli może być zupełnie inny. - Możliwe, że to efekt afery podsłuchowej. Może rządzący bali się, że u ich przedstawiciela na Dolnym Śląsku mogą być zamontowane podsłuchy - kpi Krzysztof Grzelczyk.

Jak się okazuje, krzesła i stoły podróżują także do innych miast, do których przyjeżdża rząd. Dwa tygodnie temu były w Łodzi.

Sprawdź: Namalowali portret dla Ewy Kopacz. Ustawka?!