Donald Tusk jeszcze jako lider opozycji mówił, że nie rozumie dlaczego rządzący pozwalają na tak wysokie ceny paliw. - Dlaczego doprowadzono do sytuacji, gdy wszyscy jako obywatele ponosimy gigantyczne straty po to, by państwowe firmy osiągały gigantyczne zyski - retorycznie pytał szef PO w rozmowie z natemat.pl. A zapytany o to po ile będzie paliwo jak już zostanie premierem udzielił krótkiej i niezwykle precyzyjnej odpowiedzi - 5,19 zł. Później Izabela Leszczyna doprecyzowała tę kwestię w "Sednie Sprawy" wskazując, że uda się osiągnąć założony cel już po stu dniach rządów. - To będzie cena w okolicach 5 złotych. Do słów Donalda Tuska trzeba się przywiązywać bo one wszystkie staną się rzeczywistością po wyborach (...) W ciągu stu dni rozbijemy monopol Orlenu - mówiła dzisiejsza minister zdrowia, od lat uznawana za kluczowego eksperta PO w sprawach gospodarczych.
Minęło pięć miesięcy od wyborów i ponad trzy od powołania nowego rządu. Ceny benzyny dochodzą do 6,50 złotych za litr. Posłowie klubu PiS, Marcin Porzucek i Dariusz Matecki, postanowili więc sprawdzić jak wygląda realizacja zapowiedzi premiera i skierowali interpelacja do ministerstwa finansów oraz ministra aktywów państwowych. Teraz okazuje się, że sprawa nie jest wcale taka prosta. Można nawet odnieść wrażenie, że rząd rozkłada bezradnie ręce.
W odpowiedzi pod którą podpisał się Borys Budka, minister aktywów, czytamy, że ORLEN S.A. niezmiennie dąży do tego, aby zapewnić swoim klientom atrakcyjne ceny paliw. - Jednak w kształtowaniu swojej polityki cenowej, musi brać pod uwagę obiektywne i niezależne od spółki czynniki rynkowe, zarówno te działające w skali globalnej, jak i w ramach poszczególnych rynków lokalnych. Niewskazane są działania polegające na stosowaniu marż wynikających z czynników pozabiznesowych - czytamy.
Złudzenia równie szybko rozwiewa wiceminister finansów Jarosław Neneman - Ceny detaliczne paliw należą do kategorii cen umownych, tj. ustalanych przez producentów w oparciu o mechanizmy rynkowe. Oznacza to, że rząd nie ma bezpośredniego wpływu na kształtowanie ich poziomu - pisze wiceminister.
NIŻEJ ZDJĘCIA TUSKA ROZWIESZAJĄCEGO PLAKATY NA WYBORY SAMORZĄDOWE