Amerykanie wciąż nie wiedzą, czy to Joe Biden będzie nowym prezydentem, czy też drugą kadencję rządzić będzie Donald Trump. Liczenie głosowanie w niektórych stanach jeszcze trwa, zaś w sieci pojawiają się coraz to nowe spiskowe teorie dotyczące tych wyborów. Jedną z osób, która postanowiła na swoim Twitterze skomentować to wydarzenie był Bartłomiej Sienkiewicz, który zażartował, że gdyby miały one miejsce w Polsce, to Jacek Sasin znałby wynik jeszcze przed oddaniem głosów. - Ale się certolą w USA z tym liczeniem głosów - pan Sasin miałby wszystko policzone zanim wyborcy wypełnili by karty do głosowania - napisał obecny poseł Koalicji Obywatelskiej.
Polecany artykuł:
Jacek Sasin postanowił nie pozostawiać tego szyderstwa bez odpowiedzi. Wicepremier przypomniał wynik Sienkiewicza w wewnętrznych wyborach na szefa partii w Platformie Obywatelskiej, w których zajął on mało zaszczytne... ostatnie miejsce. Dodał przy tym, że liczbę oddanych na niego wówczas głosów dałoby się policzyć bardzo szybko. - Panie @BartSienkiewicz, demokracja w PL ma się świetnie. Wygrywamy od 2015 r. dzięki ciężkiej pracy i skuteczności. Przy okazji: w wyborach na przewodniczącego @Platforma_org w br. zajął pan ostatnie miejsce (2,48% - 204 głosy) - taki wynik liczy się pewnie w mniej niż kwadrans - napisał kąśliwie.