Andrzej Malinowski: Praca górnika nie jest ciężka

2015-01-21 3:00

Pracodawcy są oburzeni decyzją o przekazaniu miliarda na górnicze odprawy.

"Super Express": - Rząd przeznaczy miliard złotych z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych na górnicze odprawy. Jak pan to ocenia?

Andrzej Malinowski: - Bardzo źle. Przede wszystkim należałoby uzgodnić taką decyzję z tymi, którzy na ten fundusz wpłacają pieniądze. Pani premier zapomniała niestety, że oprócz związków zawodowych jest też inna poważna grupa zawodowa, czyli pracodawcy. Przed decyzją o przekazaniu miliarda złotych na odprawy dla górników należało ją skonsultować, można było w odpowiednim momencie na ten temat porozmawiać. Niestety, mamy do czynienia z arogancją władzy. Nasi eksperci sprawdzają, czy nie została naruszona ustawa. Przecież fundusz został powołany w określonym celu.

- Czytelnicy nie muszą dokładnie tego wiedzieć: czym jest fundusz, z którego rząd zabrał pieniądze?

- Przede wszystkim ma zapewnić firmom, które są w trudnej sytuacji, wynagrodzenia dla pracowników. Wszystko określa stosowna ustawa. Jest dosyć obszerna, nie przypominam sobie jednak, by wydatki na górnicze urlopy czy odprawy się w niej znajdowały. Obawiam się, że Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych będzie traktowany jako skarbonka, z której rząd będzie mógł korzystać do zaspokajania potrzeb budżetowych. Jeśli tak jest, niech określi jasno, że mamy do czynienia z kolejnym podatkiem, a nie wpłatą na fundusz gwarancyjny.

Zobacz: Opinie. Sławomir Nitras: To jeszcze nie koniec negocjacji

- Czyli można też powiedzieć, że rząd zabrał pieniądze przede wszystkim pracownikom prywatnych firm?

- Tak, ponieważ te pieniądze wg ustawy mają być przeznaczone na pensje pracowników, zatrudnionych w firmach, które znalazły się w trudnej sytuacji. A nie na żadne urlopy.

- Ale związkowcy mówią, że za ciężką pracę świadczenia się należą.

- Nie sądzę, żeby praca działaczy związkowych była ciężka. Chyba że chodzi o zadymy, które organizują - w ich trakcie być może rzeczywiście.

- Chodzi jednak o pracę górnika. Nie zaprzeczy pan, że to jeden z cięższych zawodów.

- To jest mit. Jeżeli wśród ludzi pracujących w kopalniach ktoś wykonuje ciężką pracę, jest to niewielki odsetek zatrudnionych. Zdecydowana większość rzadko kiedy bywa na dole, a korzysta z tych samych świadczeń. Dziś mamy górnictwo nowoczesne, a praca nie jest tak ciężka jak kiedyś, porównywalna z innymi zawodami.

- Wypadków w górnictwie jest jednak bardzo wiele. Nie wmówi mi pan, że praca w kopalni jest bezpieczna.

- Ale wypadki najczęściej związane są z niedopatrzeniem ludzkim. Również kopalnie dysponują znakomitym systemem ostrzegawczym, pod warunkiem że pracownicy będą przestrzegali zasad bezpieczeństwa. Moim zdaniem praca górnika jest równie ryzykowna jak wykonywanie zawodu kierowcy.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail