Lista ministrów, którzy chcieliby powalczyć o mandaty w Parlamencie Europejskim, nie jest zamknięta.b- Prawdziwa władza jest w Warszawie, za to prawdziwe pieniądze - w Brukseli – mówi nam, śmiejąc się, jeden z polityków obozu rządzącego, nie pozostawiając wątpliwości, co do powodów ewentualnych przetasowań.
Nasze rozmowy z politykami KO, Lewicy, PSL i PL 2050 wskazują, że w wyborach startować chcą:
- minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz (63 l.),
- minister klimatu Paulina Hennig Kloska (47 l.),
- minister aktywów Borys Budka (46 l.),
- minister ds. równości Katarzyna Kotula (47 l.),
- minister rozwoju Krzysztof Hetman (50 l.),
- a niewykluczone, że też ostatnio mocno eksploatowany minister rolnictwa Czesław Siekierski (72 l.).
Europejskie ambicje mogą też mieć wiceministrowie np. Krzysztof Śmiszek (45 l.) z resortu sprawiedliwości, który nie potwierdza, ani nie zaprzecza takim informacjom. - Za wcześnie, żeby o tym mówić. Jestem teraz zajęty innymi sprawami. Nie wiem, jaką decyzję podejmą władzę mojej partii – mówi Śmiszek. Tymczasem profesor Ewa Pietrzyk-Zieniewicz liczy, że przy okazji rekonstrukcji uda się odchudzić rząd. - Taki wysyp dygnitarzy nie służy wizerunkowi rządu – uważa politolog.
Dodajmy, że wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz, pytany w Polsat News o przebieg piątkowego spotkania liderów koalicji, twierdzi, że nie było dyskusji o rekonstrukcji. Przyznał, że w koalicji "pojawiają się emocje" i stąd mogą wynikać pogłoski na ten temat.
W galerii poniżej zobaczycie, jak mieszka minister Borys Budka: