Jak podkreślił, ostatecznie większość polskiej klasy politycznej była za wstąpieniem do NATO. - Na wysokości zadania stanęli polscy dyplomaci. Wielką rolę odegrał ówczesny ambasador Rzeczypospolitej Polskiej w Waszyngtonie Jerzy Koźmiński, ale także cały korpus dyplomatyczny pracował bardzo, bardzo zdecydowanie. Ważną rolę odegrali kolejni premierzy, których trochę było do momentu wejścia do lata w '99 roku. No i swoją rolę odgrywali też dwaj prezydenci, czyli Lech Wałęsa do 1995 roku i moja skromna osoba później - wspominał były prezydent.
W ocenie Aleksandra Kwaśniewskiego wstąpienie do NATO było historyczną chwilą, o której wadze doskonale zdawano sobie sprawę już 25 lat temu. - Ale z dzisiejszej perspektywy, po 25 latach można powiedzieć, że jeszcze bardziej rozumiemy, jak istotna była ta decyzja. Dlatego, że dzisiaj, w tym chaosie geopolitycznym, który trwa już od paru lat i który się pogłębia, Polska pozbawiona takiego oparcia, Polska pozbawiona sojuszników, Polska pozbawiona artykułu piątego traktatu waszyngtońskiego (...) miałaby prawo do wielkich obaw, a nawet musiałaby się obawiać. Ponieważ wobec imperialnej, twardej, zaborczej polityki Putina nikt nie może być pewny swego, nawet państwa natowskie - powiedział Aleksander Kwaśniewski.
Kwaśniewski o zmianach w Wojsku Polskim
Były prezydent mówił także m.in. o tym, jak na przestrzeni lat zmieniło się Wojsko Polskie. - Te 25 lat pokazało, że Polska jest przygotowana do odgrywania istotnej roli w strukturach sojuszniczych, że my nie jesteśmy ani pasażerem na gapę, ani takim pasażerem wygodnym, który chciałby korzystać z bezpieczeństwa, nie dając tutaj swojego wkładu. Bo myśmy bardzo szybko pokazali, że Polskę jako sojusznika natowskiego trzeba i można traktować poważnie - powiedział.
ZOBACZ GALERIĘ: Aleksander Kwaśniewski na expose Donalda Tuska