"Super Express": - W szpitalu zmarł Piotr S., który podpalił się pod Pałacem Kultury.
Michał Karnowski: - To straszna tragedia, bo każda śmierć jest czymś tragicznym, co obezwładnia i powinno skłaniać do refleksji. Przy tej śmierci widziałem odwrotne zjawisko. I miałem wrażenie, że na tę śmierć oczekiwano.
- Prof. Jan Hartman wyraził to wprost.
- On wprost, a niektórzy w bardziej zawoalowany sposób. Mam wrażenie, że jest jakaś maszyna polityczna gotowa do uruchomienia i że ta maszyna potrzebuje tej śmierci. Po to, by doprowadzić do jakiegoś załamania albo przesilenia politycznego w Polsce. Trudno sobie wyobrazić coś bardziej ohydnego niż takie postrzeganie śmierci. Skojarzyło mi się to z tą "wkładką mięsną".
- Tak handlarze i czyściciele kamienic nazywali mieszkańców kamienic, które przejmowali.
- Właśnie. I odniosłem wrażenie, że tu jest jakaś potrzeba "wkładki pogrzebowej". KOD się wypala i to oczekiwanie, żeby wreszcie była trumna, można usłyszeć, wyczytać w ich tekstach. Wszystko gotowe, tylko czekali. Kiedy już umarł, to puścili transmisję live. Zarazem próbuje się zakrzyczeć każdego, kto mówi, że tak nie wolno.
- Wielu dziennikarzy zareagowało na pańskie słowa bardzo niechętnie.
- Tak, ale chciałbym usłyszeć jakiś konkret. Co ja takiego złego napisałem? Zamiast tego jest takie rytualne pohukiwanie "jakie to straszne". Ta manipulacja jest jeszcze szersza. Próbuje się przywołać śmierć Marka Rosiaka. A to był wynik nienawiści do PiS, kiedy rządziła Platforma! To był efekt znalezienia mordercy, który posłuchał tych słów. I teraz znów samobójca posłuchał słów z tej samej antypisowskiej strony! Czy to nie powinno być sygnałem do refleksji dla ludzi, którzy zwycięstwo innej niż ich ulubiona partii przyrównują do końca demokracji i wolności, do kryształowej nocy z 1933 r.?
- Pamiętam dwa samopodpalenia także spod kancelarii premiera Tuska.
- I wtedy pewnie też były próby wykorzystania tego w polityce. Mam jednak wrażenie, że strona PiS, mając poczucie krzywdy i tragedię smoleńską, nigdy pewnych granic nie przekroczyła. Wydawało mi się, że jednak wszyscy, niezależnie od różnic poglądów, widzimy różnice między PRL a współczesną Polską za rządów PO lub PiS. Nie mam wątpliwości, że kiedy po latach jakiś historyk weźmie teksty i programy Lisa, "Wyborczej" czy Hartmana, to złapie się za głowę, jak to się różni od rzeczywistości! I ci ludzie powinni się zastanowić, czy nie mają krwi na rękach.
Sprawdź: List mężczyzny, który podpalił się pod Pałacem Kultury. To był ANTYRZĄDOWY manifest
Zobacz: Żona mężczyzny, który podpalił się pod Pałacem Kultury i Nauki: To nie był odruch szaleńca
Dowiedz się: Podpalił się przed Pałacem Kultury. Szokujące NAGRANIE