To byłaby prawdziwa bomba, gdyby Jarosław Kaczyński postanowił udać się na polityczną emeryturę. Zapytany o to w radiu Wnet Ryszard Terlecki mówił: - Prezes Kaczyński lubi żartować w gronie osób, z którymi spędza chwile odpoczynku, że pójdzie na emeryturę. Po chwili szybko jednak dodał: - Wszyscy to kwitujemy śmiechem. Po wyborach prezydenckich przyjdzie czas na wybory wewnątrz partii. Ich finałem będzie kongres, który prawdopodobnie odbędzie się w październiku. Ten kongres, zwoływany statutowo, wybiera prezesa. Stąd może różne spekulacje - ocenił. Dopytywany o to, czy Kaczyński zamierza startować na szefa partii odparł krótko i zdecydowanie: - Nie tyle wystartuje, co zostanie wybrany. Nikt nie kwestionuje jego przywództwa, wizji, planów na przyszłość. Takiej opozycji wewnątrz partii nie ma.
Zobacz: Kaczyński z NOWĄ emeryturą i DODATKAMI! Waloryzacja emerytury dla prezesa PiS i wielka wypłata z ZUS
Spekuluje się, że gdyby jednak do tego doszło, to wielce prawdopodobnym kandydatem do jego zastąpienia na czele partii miałby być Joachim Brudziński. W poniedziałkowej rozmowie z Beatą Michniewicz w „Salonie politycznym Trójki” oznajmił on jednak zdecydowanie: - Mogę zapewnić z absolutną szczerością, że o sobie w kategorii następcy Jarosława Kaczyńskiego nie myślę!
Co więcej, w jego bez Jarosława Kaczyńskiego dalsze funkcjonowanie Zjednoczonej Prawicy będzie niemożliwe, przez co "rozpadanie się ona jak domek z kart". - Dzisiaj gwarantem trwania tej koalicji i również mojej własnej partii jest osoba naszego lidera - przekonywał Brudziński.
– Mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że dzisiaj PiS w takim rozumieniu politologicznym nie jest partią, która przetrwałaby, a szczególnie w strukturze Zjednoczonej Prawicy, po zmianie lidera. Ten proces jeszcze przed nami, oczywiście będzie musiał nadejść, natomiast dzisiaj byłoby z punktu widzenia pewnej taktyki politycznej, racjonalności politycznej czymś skrajnie nieodpowiedzialnym, gdybym namawiał, sugerował czy też starał się poprzez działania czy akceptował działania tych, którzy chcieliby zmiany przywództwa w naszym obozie. Ta zmiana, w sposób oczywisty, musiałaby oznaczać dezintegrację naszego obozu - rozwinął po chwili swą myśl.
Polecany artykuł: