W budynku obok dworca kolejowego przed 1939 r. był Postamt, który po wojnie został zamieniony na drugi urząd pocztowy. Wyryty w kamieniu nad drzwiami wejściowymi niemiecki napis zakryto tablicą z polskim napisem "Urząd Pocztowy Gdańsk 2". Pięć lat temu budynek sprzedano prywatnemu inwestorowi, a pocztę przeniesiono kilkadziesiąt metrów dalej. Polską tablicę zdemontowano. W budynku z kontrowersyjnym napisem ma zostać otwarta restauracja, która będzie nazywała się Poczta lub... Postamt. - B udynek nie należy do miasta. PKP sprzedało go prywatnemu inwestorowi. Remont podlegał konserwatorowi wojewódzkiemu, nie miejskiemu - mówi Paweł Adamowicz (52 l.), prezydent Gdańska, ale gdańszczanie oczekują od niego reakcji w tej sprawie.
ZOBACZ: Lech Wałęsa ujawnił TAJNE dokumenty? "Wszystkie mam legalnie"