Przy Wiejskiej trudno znaleźć kogoś, kto broniłby Grzegorza Brauna. - To było absolutnie skandaliczne zachowanie, które musi się spotkać nie tylko z potępieniem, ale i konkretnymi konsekwencjami prawnymi – nie ma wątpliwości Michał Kobosko. Z kolei Grzegorz Napieralski (49 l.) z Koalicji Obywatelskiej uważa, że oprócz działań organów ścigania i sejmowych kar powinny pojawić się kolejne konsekwencje. - Polski parlament powinien wystąpić do platform internetowych, żeby ograniczyły możliwość wyświetlania reklam przy jego filmach. Nie ma dla niego miejsca w polskim Sejmie - grzmi Napieralski.
I faktycznie zdaniem Krzysztofa Izdebskiego z Fundacji Batorego, Braun może stracić mandat, może nawet pójść do więzienia. - Najważniejsze jednak, żeby były wyciągnięte konsekwencje karne. Pomijam kwestię zakłócenia aktu religijnego, tu chodzi o regularną przemoc. Doszło do fizycznego ataku – wyjaśnia prawnik.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie z urzędu wszczęła już postępowanie w sprawie wtorkowych wydarzeń w Sejmie. Swoje wewnętrzne procedury uruchomiła też Konfederacja. - Na posiedzeniu klubu złożyłem wniosek o ukaranie Grzegorza Brauna zawieszeniem w prawach członka klubu oraz zakazem wystąpień z mównicy Sejmie – poinformował Sławomir Mentzen (37 l.). Od jednego z posłów tej formacji słyszymy nieoficjalnie: - Liczymy, że złamie ten zakaz i wyleci z klubu. Wtedy rozstanie się z nami na własne życzenie, a nie w glorii męczennika za bezkompromisową postawę – zdradza nam polityk Konfederacji.
NIŻEJ ZDJĘCIA ZE SKANDALICZNEJ AKCJI BRAUNA W SEJMIE: