"'Twoje dzieci będą drastycznie gwałcone wiertarką' - to rodzaj treści, które trafiają do mnie. Właśnie złożyłam zawiadomienie do policji w związku z możliwością popełnienia przestępstwa. Mam nadzieję, że w tej sytuacji policja skupi się na zapewnieniu bezpieczeństwa, zamiast stanowić zagrożenie" - podkreśliła Gajewska.
We wtorek w Otwocku odbywało się spotkanie wyborcze premiera Mateusza Morawieckiego z mieszkańcami. Doszło wówczas do interwencji funkcjonariuszy wobec posłanki KO. W nagraniach opublikowanych w mediach społecznościowych można zobaczyć, jak posłanka jest siłą wprowadzana do policyjnego pojazdu. Z tego powodu złożono zawiadomienie do Prokuratury Regionalnej w Warszawie w sprawie popełnienia przestępstwa związanego z interwencją policji wobec posłanki.
Komenda Stołeczna Policji wydała oświadczenie, w którym stwierdziła, że funkcjonariusze nie mieli świadomości, że mają do czynienia z parlamentarzystką i zaprzestano czynności legitymowania po okazaniu legitymacji poselskiej.
W trakcie konferencji prasowej przed siedzibą Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, rzecznik Platformy Obywatelskiej, Jan Grabiec, podkreślił, że Kinga Gajewska w trakcie spontanicznego zgromadzenia korzystała z megafonu, aby informować o sprawie afery wizowej. Jego zdaniem, to właśnie ta wypowiedź posłanki wywołała oburzenie w kontekście zachowania policji. Grabiec sugeruje, że cała sytuacja może mieć polityczne podłoże, i domaga się publicznej informacji od ministra Mariusza Kamińskiego dotyczącej działań w tej sprawie.