Trela o Ziobrze
Tomasz Trela, poseł Lewicy, wiceprzewodniczący komisji śledczej do spraw Pegasusa, był gościem "Rozmowy Piaseckiego" w TVN24. Zapytany, czy Zbigniew Ziobro powinien zostać wezwany przed jej oblicze, nie miał co do tego żadnych wątpliwości. - Powiem nawet więcej - nie tyle, że powinna, co wezwie pana Zbigniewa Ziobrę. Bez względu na to, jaki on ma dzisiaj stan zdrowia. Myśmy sobie to zakładali i planowali, ale wezwiemy go wtedy, kiedy będziemy kończyć ten wątek zakupowy - oznajmił. Zapewnił przy tym, że "wszystko będzie zrobione zgodnie z procedurą". - Dostanie wezwanie i wtedy zobaczymy, czy się stawi, czy okaże zwolnienie lekarskie, jakie to będzie zwolnienie. Kodeks postępowania karnego bardzo precyzyjnie to reguluje i my zachowamy się zgodnie z kodeksem - mówił.
- Dzisiaj taka wyrywność pana Zbigniewa Ziobry mnie trochę zastanawia. Przecież jeszcze półtora tygodnia temu był ciężko chory, z łóżka nie mógł wstać, a później robił konferencje prasowe, spotykał się z mediami i już ochoczo się wyrywa. Panie Zbigniewie, panie ministrze, proszę spokojnie czekać na swoją kolej i wezwanie przyjdzie - zwrócił się do bezpośrednio do byłego ministra sprawiedliwości.
Trela mógł "zglebować" Kaczyńskiego?
Poseł Lewicy został również zapytany o opinię, jakoby Jarosław Kaczyński "wygrał" przesłuchanie przed komisją. - Wygrał tym, że był bardzo arogancki, bardzo butny i mówił tak, jakby nic go nie dotyczyło - stwierdził Trela. - Butą, arogancją może wygrał, ale gdybym chciał, tobym politycznie zglebował Jarosława Kaczyńskiego, bo wystarczyłoby jedno prowokacyjne pytanie o jego świętej pamięci brata Lecha Kaczyńskiego i o to, czy jemu podobałyby się takie metody. Zaręczam, że Jarosław Kaczyński wstałby, rzucił z papierami, wyszedł i powiedział, że ma tego dosyć - dodał zaskakująco po chwili.
Sprawdź: PiS chce obnażyć Trzecią Drogę? Oficjalnie zadano trzy ważne pytania. "To będzie test"
- Chodzi o to, żeby po kawałku, jak takie salami, pokazywać, jak ta władza funkcjonowała, po co oni kupili Pegasusa, że to było ustalone polityczne zamówienie do politycznych działań. Musimy to udowodnić – podkreślał.Dopytywany, ile plasterków tego "salami" już odcięli, Trela odparł, że przed nimi jest jeszcze 95 proc. z nich. - Te dokumenty dopiero spływają. Wynika z nich, że 26-letni wówczas wiceminister Woś podpisywał przelewy na 25 mln zł, tak na prawdę nie wiedząc po co i dlaczego to robi - zdradził.
W galerii poniżej możecie zobaczyć, jak wyglądało przesłuchanie Jarosława Kaczyńskiego przed komisją ds. Pegasusa