Poseł Józef Lassota postanowił zapytać ministra, czy nie należałoby utworzyć zawodu masażysty koni i wprowadzić nauki tego fachu do powszechnego programu nauczania. Takie pytanie do szefa resortu rolnictwa i rozwoju wsi skierował poseł w interpelacji. Jak zaznaczył chodzi przede wszystkim o dobro koni, które są wykorzystywane do jazdy konnej. Poseł Lassota zdaje sobie sprawę z tego, że jeździectwo jest bardzo popularne, a częste treningi sprawiają, że zwierzęta narażone są na kontuzje: - Potrzeba profilaktyki prozdrowotnej związana jest ze stawianiem przed końmi sportowymi wysokich wymagań fizycznych oraz wykonywanie przez nie nienaturalnych ćwiczeń, które przyczyniają się do kontuzji aparatu ruchu - czytamy w interpelacji. Parlamentarzysta zauważa, że masaże koni znajdują uznanie wśród weterynarzy, ale też hodowców, jeźdźców i trenerów. I dodaje: - Do świadomego wykonywania masażu potrzebne są nie tylko dobre chęci, ale również bardzo dobra znajomość anatomii i fizjologii ciała konia.
Zdaniem posła regularne masaże sprawiają, że koń jest rozluźniony podczas treningu i chętny do pracy. Jednak specjalne kursy, na których można nauczyć się masażu koni, są drogie. Dlatego poseł pyta: - W związku z powyższym moje pytanie do Pana Ministra: Czy nie należałoby utworzyć zawodu masażysty koni i wprowadzić do powszechnego programu nauczania?
Sprawdź: Marta Kaczyńska planuje ŚLUB? "Zakochani chcą się pobrać"