- Poseł PiS Dariusz Matecki opublikował w mediach społecznościowych zdjęcia policjanta, prosząc o pomoc w ustaleniu jego tożsamości i zapowiadając zawiadomienie do prokuratury.
- Policjant złożył zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez posła Mateckiego w związku z jego wpisem i komentarzami pod nim.
- Komenda Stołecznej Policji potwierdziła, że zabezpieczono materiał dowodowy, a sprawa trafi do prokuratury, podkreślając brak zgody na szykany wobec funkcjonariuszy.
- Cała sytuacja dotyczy zarzutów posła Mateckiego wobec policjanta, który miał rzekomo utrudniać pracę dziennikarzom i twierdzić, że Wojsko Polskie zezwoliło na oklejanie Pomnika Smoleńskiego
Konflikt na linii poseł-policja. Funkcjonariusz składa zawiadomienie
Sprawa, która swój początek miała w mediach społecznościowych, znalazła finał w prokuraturze. Jak podał w piątek portal DoRzeczy.pl, funkcjonariusz stołecznej policji, którego wizerunek został upubliczniony przez parlamentarzystę, podjął kroki prawne. Informację tę potwierdziła Komenda Stołeczna Policji. Portal Onet.pl, z kolei poinformował w piątek, że policjant złożył zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez posła Mateckiego. W oficjalnym komunikacie podkreślono, że w związku z postem i pojawiającymi się pod nim komentarzami, zabezpieczono już materiał dowodowy. Sprawa ma zostać niezwłocznie przekazana do prokuratury w celu dokonania oceny prawnokarnej.
O co poszło? Wpis posła Dariusza Mateckiego w mediach społecznościowych
Wszystko zaczęło się od obszernego wpisu, który Dariusz Matecki opublikował w czwartek wieczorem. Zarzucił w nim jednemu z policjantów stronnicze działanie podczas dwóch różnych interwencji, które dotyczyły dziennikarzy prawicowych mediów. "Okazuje się, że funkcjonariusz Policji, który twierdził, iż »podchodząc jako dziennikarz do uczestników zgromadzenia z mikrofonem i zadając pytania, red. Szymon Szereda zakłóca jego przebieg«, to ten sam, który wmawiał red. Michałowi Gwardyńskiemu z Republiki, że Wojsko Polskie wyraziło zgodę na oklejanie Pomnika Ofiar Tragedii Smoleńskiej bluźnierczymi kartkami" – napisał polityk.
Poseł zapowiedział złożenie zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa oraz skierowanie interpelacji do MSWiA. To jednak nie wszystko. Poseł PiS Dariusz Matecki opublikował w sieci zdjęcia policjanta i wezwał internautów do pomocy w ustaleniu jego tożsamości. "Hej Polacy, kto to? Może wiecie kim jest? Pan Policjant chce być bardzo sławny – a my tę sławę z wielką chęcią zapewnimy" – dodał, załączając dwa zdjęcia z wizerunkiem funkcjonariusza.
"Nie ma zgody na hejt". Stanowisko Komendy Stołecznej Policji
Reakcja przełożonych policjanta była natychmiastowa i bardzo stanowcza. W wydanym oświadczeniu Komenda Stołeczna Policji podkreśliła, że funkcjonariusze wykonujący swoje obowiązki nie mogą być celem ataków. "Policjanci, którzy zabezpieczają zgromadzenia i protesty, wykonują swoje ustawowe obowiązki i nie mogą być w związku z tym narażeni na szykany lub groźby. Celem działań policjantów zawsze jest ochrona bezpieczeństwa i porządku publicznego" – zaznaczono w komunikacie.
Stołeczna policja jednoznacznie potępiła działania, które mogą prowadzić do eskalacji nienawiści wobec mundurowych. "Nie ma i nie będzie naszej zgody na żadne przejawy agresji, hejtu oraz nawoływania do nienawiści w stosunku do policjantów wykonujących czynności służbowe" – czytamy w komunikacie. Działania posła Mateckiego spotkały się z szeroką krytyką, a eksperci prawni wskazują, że publiczne nawoływanie do identyfikacji funkcjonariusza i związane z tym komentarze mogą nosić znamiona przestępstwa.
