Paweł Kowal stara się zachować równowagę między obowiązkami a przyjemnościami. Polityk, chociaż bardzo lubi swoją pracę na uczelni, musi sobie od czasu do czasu zrobić przerwę. Ma swój ulubiony sposób. Udało nam się go przyłapać w weekend, gdy po zakończonych wykładach udał się do jednej z klimatycznych knajpek, która oprócz jedzenia i napojów oferuje klientom możliwość skorzystania na miejscu z sziszy, czyli fajki wodnej, napełnionej miętowym tytoniem. To specjalny sposób palenia tytoniu, często smakowego, który podgrzewany jest specjalnymi węgielkami. Dym wędruje do pojemnika z wodą, gdzie jest schładzany, a następnie wdychany przez specjalny wąż. Paweł Kowal polubił sziszę podczas pobytu na Bliskim Wschodzie i od razu się zakochał. Od tej pory jest fanem i zawsze stara się znaleźć czas, by odpocząć w kłębach dymu. - Mam też fajkę wodną w domu. Raz w tygodniu jej używam, nie częściej - wyznał w rozmowie w "Super Expressem. Zastrzegł też, ze to jego jedyna "niezdrowa" słabość. - Szisza to moja ulubiona używka, wprowadza taki klimat multikulturowości - stwierdził. Paweł Kowal docenia także socjalny i odprężający aspekt palenia sziszy. - A ostatnio byłem na fajce wodnej w przerwie zajęć na Collegium Civitas w Warszawie. Szisza uspokaja, wycisza, odpręża, zbliża z przyjaciółmi – opowiada nam polityk Koalicji Obywatelskiej. Widać, że Paweł Kowal ma wprawę! Oprócz sziszy zamówił także posiłek. Dzięki temu na pewno naładował akumulatory na następny tydzień pełny pracy i z nowa werwą będzie wypełniał swoje obowiązki!
Poseł KO przyłapany! Odpoczywa po pracy w kłębach dymu
2021-10-21
5:20
Paweł Kowal nie tylko zajmuje się polityką, lecz także wykłada na uczelni. Na brak zajęć nie może narzekać, ale pamięta, żeby odpowiednio odpocząć. Ma na to swój ulubiony sposób, a nam udało się go przyłapać właśnie podczas relaksu. Było pełno dymu!
Poseł KO Paweł Kowal pali fajkę wodną