Gorąca dyskusja rozgorzała wokół słów Jarosława Kaczyńskiego, który w Płocku mówił o realizowaniu kamieni milowych. Prezes PiS stwierdził, że Polska nie ma obowiązku słuchać Unii Europejskiej w kwestii wymiary sprawiedliwości i dodał wymowne „Koniec tego dobrego”. Właśnie o to sformułowanie politycy różnych frakcji zostali zapytani w „Śniadaniu Rymanowskiego” na antenie Polsat News. Dla Mariusza Witczaka z PO to zapowiedź dalszej awantury we wspólnocie europejskiej, z kolei Krzysztof Bosak z Konfederacji uznał, że on rezygnowałby ze środków z KPO, bowiem to nie jest tylko kwestia praworządności, ale też obciążania Polaków dodatkowymi opłatami.
- PiS pręży muskuły przed polskim społeczeństwem, żeby pokazać jaki to nie jest twardy przed Brukselą, a tak naprawdę od dwóch lat ustępuje. Tylko to ustępowanie odbywa się w zaciszu gabinetów – stwierdził Krzysztof Bosak.
Sprawdź: Andrzej Duda napisał oficjalny list. „Przełomowy okazał się strajk”
Z kolei posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska mocno skrytykowała Jarosława Kaczyńskiego i Mateusza Morawieckiego. Nie podoba się jej, że prezes PiS ma tak duży wpływ na premiera, a wszyscy obawiają się skutków jego wypowiedzi.
- Jeżeli mówimy o słowach Jarosława Kaczyńskiego, to czasami się czuję jakby w Polsce rządził Iwan Groźny i jakbyśmy wszyscy tutaj przeprowadzali egzegezę: Boże, co to on powiedział, co to z tego wyniknie, a jak jutro powie coś innego, to czyja głowa poleci. Ludzie, to nie on rządzi. Rządzi u was ten Morawiecki, czy kto rządzi? – pytała na antenie Polsat News.
Anna Maria Żukowska zwróciła także uwagę, ze kiedy rozmawia z obywatelami, wielu z nich martwi się o to, jak będzie wyglądać nadchodząca jesień i zima. Odpowiedział jej rzecznik PiS Radosław Fogiel.
- Tego, że sytuacja jest poważna, nikt nie ukrywa. Mamy wojnę za naszymi plecami (...). Niestety Niemcy i duża część Europy przez długie lata, ignorując ostrzeżenia Polski i innych państw regionu, na własne życzenie i za własne pieniądze, pozwalały Rosjanom kręcić na siebie bicz - powiedział Radosław Fogiel.