Ponad MILION złotych NA NAGRODY w gabinetach politycznych!

2018-04-10 7:00

Po ostrych zapowiedziach prezesa Jarosława Kaczyńskiego (69 l.) ministrowie pod groźbą wyciągnięcia konsekwencji mają zwrócić otrzymane w 2017 r. nagrody. A tymczasem w ministerialnych gabinetach politycznych, które przecież PiS przed dojściem do władzy chciał likwidować, również szastano pieniędzmi, rozdając fortunę. Na nagrody poszło ponad milion złotych! Czy te pieniądze zostaną również zwrócone?

Rząd Mateusza Morawieckiego

i

Autor: Stanisław Kowalczuk/ Archiwum prywatne Rząd Mateusza Morawieckiego

– Zlikwidujemy rozbudowane w ostatnich latach gabinety polityczne – zapowiadało w programie w 2014 r. PiS. – Należy skasować wszystkie stanowiska w gabinetach politycznych – grzmiał w 2012 r. Mariusz Błaszczak (49 l.). Jak wyszło w praktyce? Zamiast oszczędności mamy wydawanie publicznych pieniędzy na nagrody! Jak wynika z odpowiedzi na interpelację Krzysztofa Brejzy (35 l.) z PO, najhojniejszy dla swojego gabinetu był Andrzej Adamczyk (59 l.). Jak informował wczoraj „SE”, szef gabinetu w Ministerstwie Infrastruktury Łukasz Smółka dostał premię w wysokości 144 tys. zł! W całym gabinecie w 2016 i 2017 r. rozdano zaś 230 tys. zł!

Niemal równie sowicie wynagradzano w resorcie finansów, którym wówczas kierował obecnie nawołujący do oszczędności premier Mateusz Morawiecki (50 l.). W sumie 11 ministrów PiS rozdało swoim doradcom w latach 2016 i 2017 ponad 1,16 mln zł. – Absolutnie powinni zwrócić te pieniądze. To będzie wielki test na uczciwość dla Jarosława Kaczyńskiego, czy również członków gabinetów politycznych zmusi do tego – mówi nam poseł Brejza. Czy tak się stanie? – W ogóle się tym nie interesowałam. Muszę się rozeznać – przyznała nam z rozbrajającą szczerością rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska (51 l.).

Zobacz także: Niesiołowski o obniżeniu pensji posłom: Niesłychana bezczelność

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki