Afera wizowa wyraźnie zaniepokoiła Niemców. Wyjaśnień domaga się tamtejszy rząd, który wezwał w tej sprawie ambasadora Polski Dariusza Pawłosia. Rozmawiał z nim sekretarz stanu Bernd Krösser w MSW Niemiec. Chcą usłyszeć wyjaśnienia dotyczące liczby wydanych wiz, oddania źródła, narodowości osób odbierających wizy oraz jakie środki zaradcze są podejmowane przez rząd Polski.
Sprawę skomentował wiceminister spraw zagranicznych Arkadiusz Mularczyk.
- Chodzi o kwestię wyjaśnienia zarzutów, którymi część mediów polskich i niemieckich obarcza Polskę - w sposób zupełnie nieuprawniony - w kontekście kryzysu migracyjnego. Ambasador wyjaśnił, że są to zarzuty nieuprawnione. Myślę, że uspokoił naszych niemieckich partnerów i myślę, że to spotkanie taki miało cel – mówił w rozmowie z PAP.
Arkadiusz Mularczyk jest zaskoczony wezwaniem ambasadora. Według niego wystarczyło wysłanie informacji od rzeczniczka polskiego rządu lub wyjaśnienia polskiego resortu spraw zagranicznych.
- Raczej chodziło w mojej ocenie o pewną manifestację polityczną, aniżeli o próbę rzeczywiście wyjaśnienia, bo przecież centrala niemieckiego MSZ jest w kontakcie z placówką w ambasadzie, która na bieżąco monitoruje sytuację i komunikaty medialne w Polsce – uznał wiceminister.