Afera wizowa wciąż wzbudza wiele emocji nie tylko u polityków, ale także wśród społeczeństwa. Wiele osób domaga się, by sprawa została gruntownie zbada przez odpowiednie służby, a odpowiedzialne za przerzut nielegalnych migrantów osoby zostały ukarane. Paweł Szrot zgadza się jednak z politykami PiS, którzy uważają, że „Afera” to w tym przypadku za mocne słowo, bowiem przypadków nie było aż tak dużo.
- Wykrycie tych wszystkich nieprawidłowości jest wynikiem działania polskich służb. Moim zdaniem skala tych nieprawidłowości i podejrzeń nie do końca uzasadnia stwierdzenia o aferze. Jest to około 200 spraw – mówił w rozmowie z Wirtualną Polską.
Współpracownik prezydenta zdradził też, jakie oczekiwania ma Andrzej Duda w tej sprawie. Jak się okazuje, stanowisko jest stanowcze.
- Sprawa będzie konsekwentnie wyjaśniana dalej. Prezydent tego oczekuje. Wszyscy, którym się w tej sprawie udowodni, a przynajmniej uprawdopodobni udział w jakichś przestępstwach, staną przed sądem - zapowiedział Paweł Szrot.
Polityk przekonywał, że każdemu zdarza się popełniać błędy, a wszystkie osoby odpowiedzialne za przerzut nielegalnych migrantów poniosą stosowne konsekwencje.
- Nie jesteśmy klubem niepokalanych aniołów. W naszym klubie też zdarzają się ludzie, którzy sprzeniewierzają się naszym zasadom, ale w przeciwieństwie do innych partii natychmiast wyciągamy konsekwencje - stwierdził szef gabinetu Andrzeja Dudy.