Polska zrobi to z Niemcami. Zełenski może się uśmiechnąć z ulgą

2025-12-03 9:55

Ostatnimi czasy światowe media obiegła informacja o gigantycznej aferze korupcyjnej na szczytach władz ukraińskich. W jej wyniku do dymisji podał się m.in. szef Biura Prezydenta Ukrainy (BP) Andrij Jermak. Wołodymyr Zełenski mógł w związku z tym mieć obawy, jak na dalszą finansową pomoc Ukrainie będą się zapatrywać nawet jej najbliżsi sojusznicy. Teraz może on odetchnąć z ulgą. W środę, 3 grudnia 2025 roku, Radosław Sikorski wygłosił oświadczenie w Brukseli.. Zadeklarował w nim kolejną finansową pomoc dla Ukrainy, tym razem w niebagatelnej wysokości 500 mln dolarów.

Minister spraw zagranicznych RP Radosław Sikorski przed posiedzeniem ministrów spraw zagranicznych państw NATO

i

Autor: Wiktor Dąbkowski/ PAP
  • Polska ponownie wesprze Ukrainę finansową pomocą.
  • Ogłosił to w Brukseli Radosław Sikorski.
  • O jaką kwotę chodzi? Sprawdź w poniższym artykule.

Afera korupcyjna na Ukrainie

28 listopada Wołodymyr Zełenski ogłosił, że szef Biura Prezydenta Ukrainy Andrij Jermak podał się do dymisji. Wcześniej tego samego dnia agenci Narodowego Biura Antykorupcyjnego Ukrainy (NABU) przeprowadzili przeszukania w jego mieszkaniu i biurze. Działania funkcjonariuszy miały związek z operacją „Midas” (zob. Operacja „Midas”: największa afera korupcyjna w otoczeniu Zełenskiego). Nowego kierownika BP nie wskazano, a sam Jermak zapowiedział, że „wybiera się na front”.

Zobacz: Wieści z Kremla przyszły w nocy. Rosja wydała komunikat!

Andrij Jermak miał zbyt duże znaczenie polityczne w państwie. Był uosobieniem kryzysu zarządzania, który obecnie panuje w Ukrainie. Dlatego zwolnienie go jest swego rodzaju krokiem w kierunku pozbycia się balastu - przekonywał w rozmowie z Onetem ukraiński politolog Wadim Denisenko.

Deklaracja Sikorskiego

Szef polskiego MSZ i wicepremier Radosław Sikorski wygłosił wspólne oświadczenie z szefami dyplomacji Niemiec i Norwegii, Johannem Wadephulem i Espenem Barthem Eide, przed środowym posiedzeniem w NATO w Brukseli. Jego słowa jasno wskazują, że pomimo ujawnienia afery korupcyjnej, Ukraina dalej może liczyć na pomoc.

Sprawdź: Jest kolejne weto Karola Nawrockiego! Tak prezydent wyjaśnia swoją decyzję

- Władimir Putin zagraża nam z Moskwy. To nie są tylko słowa. W Polsce kilka tygodni temu doszło do ataku, w którym mieli zginąć polscy obywatele. Grupa sabotażystów podłożyła ładunek zaprojektowany tak, by wykoleić polski pociąg. Na szczęście udaremniliśmy ten atak. Ale taka była intencja - rozpoczął swoją mowę. -  Z tego względu chcemy jeszcze bardziej wyrazić naszą solidarność z Ukrainą. Razem z Niemcami ustaliliśmy pakiet 500 mln dol. Mamy nadzieję, że USA i Ukraina to dostrzegą, a inni sojusznicy również uznają to za zachętę, by skorzystać z tego programu, żeby Władimir Putin odebrał tę wiadomość i doprowadził do pokoju - oznajmił. 

Galeria poniżej: Sikorski przyjął delegację z Ukrainy w Chobielinie

Polityka SE Google News
Sonda
Czy uważasz, że wojna na Ukrainie zakończy się w tym roku?
SIKORSKI ZA DRZWIAMI, CZARZASTY NA MUSIKU, PIS W DOŁKU. ROZJAZD

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki